Wpis z mikrobloga

Ej Miruny umiejące w koty!
W święta wybieram się do domku, jadę pociągiem z kitku 6 godzin z minutami. Pytanie jest takie: czy Grażyna musi mieć ze sobą książeczkę i przede wszystkim szczepienie na wściekliznę (którego jeszcze nie ma)? Weterynarze sami nie wiedzą, babka w PKP powiedziała mi, że tylko psy muszą mieć, a koty to chu wi, nikt nic nie wie xD przyjmę też chętnie sprawdzone porady na taki długi trip.

Zdjęcie Grażyny dla atencji oczywiście.
#kot #koty #kiciochpyta
klaudiabc - Ej Miruny umiejące w koty!
W święta wybieram się do domku, jadę pociągie...

źródło: comment_DOMdOZlPHaNI3JMpDsVihi9BIodo3utT.jpg

Pobierz
  • 8
@klaudiabc: za ładna na Grażyne.
Książeczke powinna mieć. (Jakby jakiś dziad się czepiał.)
Jeśli chodzi o wścieklizne to nigdy nie widziałem kota z tą chorobą. Więc chyba nie musisz. W sumie mało prawdopodobne jest to że konduktor będzie się pytał o wścieklizne
@Lutniczek: książeczkę wziąć wezmę, ale nie wiem czy szczepić ją specjalnie na wściekliznę z takiej okazji :< jak się trafi jakiś uparty dzban to może być ciężko go przekonać.Teraz czytam, że "nie ma obowiązku ustawowego szczepienia wścieklizny u kotów w Polsce"
@Neko-chan51: moja nie jest schroniskowa i nie ma :P No i nie jest wychodząca. Nigdy też żaden wet mi nie kazał uzupełnić tego szczepienia ¯\_(ツ)_/¯
@klaudiabc: Ja jeżdżę z kitku w klatce podobne trasy kilka razy w roku i w sumie z regulaminu w PKP zrozumiałam, że takie zapakowane kociajstwo jest traktowane jak bagaż. Przypału nigdy nie było, raz mnie kobieta zaawansowana wiekiem wykrzyczała z przedziału, bo albo miała albo wymyśliła alergię, także przygotuj się psychicznie na takie coś. Ja wolałam nie dyskutować, a przynajmniej nam było chłodniej na korytarzu. Ale poza tym jednym przypadkiem to
@kirjava: Dziękuję za taką długą odpowiedź <3 dowiedziałam się, że jak ktoś mnie wykrzyczy to konduktor ma mi znaleźć inne miejsce, a jak nie to albo robię wypad albo siedzę na korytarzu xD może nie będzie tragedii.
Po Waszych odpowiedziach i szperaniu w necie chyba nie będę jej niepotrzebnie szczepić, wezmę książeczkę taką jaką mam i w dupiu.
Grażyna jest strachliwa na początku, ale potem ciekawość wygrywa i lubi zaczepiać i
@klaudiabc: Trudzince zajęło ze trzy podróże, zanim się odważyła z transportera wyjrzeć, a mordę drze w autobusie w drodze na dworzec, bo głośno i trzęsie i nie lubi, w aucie to samo, jak trzeba do weterynarza. Ale pociąg super, a jak śmietanka wejdzie to już w ogóle szczęście, normalnie raczej nie dostaje, bo pierdzi XD i w domu pije jak smok, a w pociągu nie chce. Raz się zdarzyło, jak pociąg
@klaudiabc: W Polsce jest ustawowy obowiązek szczepienia psów przeciw wściekliźnie, co do szczepienia kotów takiego obowiązku nie ma.
Jeśli kot jest niewychodzący i nie ma szans na spotkanie w przyszłości np. z nietoperzem to go od wścieklizny nie szczep, to zbędne, zaszczep go od chorób zakaźnych i wystarczy, zwłaszcza że szczepienie przeciw wściekliźnie niesie ze sobą ryzyko mięsaków poszczepiennych.
Kot w transporterze nikogo nie ugryzie.