Wpis z mikrobloga

@riley24: szczerze, mało co w Internecie sprawia, że czuję się okropnie. Ilość złych wieści, czarny humor obecny już niemal w każdym zakątku Internetu hoduje znieczulicę. Ale gdy tutaj zobaczyłem zdjęcie tego chłopca, potem przeczytałem artykuł, wręcz poczułem jego ból i niemoc, dziecka, które jedyną osobę, która się o niego zatroszczyła, poprosiło o ratunek od tych zwyrodnialców... Również byłem bity, w podobnej narracji, że to przecież dla mojego dobra. Za #!$%@? oceny,
@riley24: a narracja o tym, żeby nie lekceważyć sygnałów, że u sąsiada może być coś nie tak, że jest przemoc, że coś się dzieje - a pewnie w wielu przypadkach skończyłoby nadal tak jak w artykule i reakcji przedszkola, przerzucanie odpowiedzialności, kolejne odsyłania do kolejnych osób, a oprawcy, po prostu mieliby czas, żeby wyrobić w sobie więcej ostrożności; później się dziwić, że ludzie nie reagują, jeżeli reakcja kończy się w taki
@MirabelleCooper:

świetna reakcja organów państwowych po interwencji w pierwszym przedszkolu... Tragedii można było zapobiec tylko komuś się zapomniało o sprawie


Dzisiaj jest trochę lepiej, ale niewiele lepiej.

Ilu tragediom w ten sposób nie zapobiegamy? Ile ludzkich dramatów w ten sposób współtworzymy? Nawet jeżeli mało które maltretowane dziecko umiera, to przecież później jako osoby dorosłe, częstokroć mają ogromne problemy z funkcjonowaniem.
@LubieDiscoPolo: uwierz, pamiętasz miejsca po uderzeniach, widzisz sińce czy obtarcia, jakby nigdy nie zniknęły, w sekundę jesteś w stanie sobie przypomnieć ten wykańczający płacz, którego nie możesz opanować. Przedmioty codziennego użytku też mają w sobie ten ładunek, głupi plastikowy wieszak w rękach osoby w furii, przeciwko bezbronnemu, który nie może oddać, bronić się, bo co, oddasz matce, ojcu, gdy system bicia jako kary już jest utrwalony? Żałuję, że tak późno zrozumiałem
@kyleleash: Ciężko sobie niektóre sprawy jakoś wyobrazić, postawić się na Twoim miejscu, ale myślę, że sam fakt, iż dobrowolnie rezygnujesz z posiadania potomstwa w obawie przed tym, jakie "wzorce wychowania" zostały w Twojej głowie - i mimo, że zdajesz sobie sprawę, że to było złe - to nie możesz mieć pewności, że nie powielałbyś tego... Co innego niechęć posiadania dzieci, bo kariera, pieniądze i takie tam, a co innego nieposiadanie w
@riley24: tak trochę w temacie - moją kuzynka uczyła swoją półroczną córkę samodzielnego zasypiania. Tzn położyła do łóżeczka, zamknęła w pokoju i nie reagowała na płacz. Po pewnym czasie przyjechała policja wezwana przez sąsiadkę. Jestem teraz jedną z nielicznych osób w rodzinie, które uważają że sąsiadka bardzo dobrze postąpiła. Większość, szczególnie starszego pokolenia oburza się " HURR DURR co za babą policję wezwała przez płaczące dziecko"