Wpis z mikrobloga

Czy brytyjskie podejście do pandemii* jest słuszne w perspektywie długoterminowej i ostatecznie wszystkie kraje pójdą tym torem, czy z perspektywy czasu ocena tych działań będzie negatywna a Johnson otrzyma przydomek "Krwary Boris", a jego działania będą na lata przestrogą dla innych?

Plusujących poszczególne odpowiedzi zawołam za miesiąc, za trzy miesiące i jeśli trzeba będzie to później abyśmy mogli zobaczyć jak potoczyła się sytuacja i kto miał rację.

* - Wielka Brytania przyjęła strategię, że pozwoli obywatelom się zarazić aby społeczeństwo mogło przechorować wirusa i wytworzyć tzw. odporność stadną. Decydując się na takie rozwiązanie w pewnym sensie poświęcają część swoich obywateli (którzy na skutek działań rządu umrą) aby ratować gospodarkę i po pandemii szybciej wrócić na właściwe tory.

#koronawirus
MG78 - Czy brytyjskie podejście do pandemii* jest słuszne w perspektywie długotermino...

źródło: comment_15842741387i73EaaYBuWy3VM804b0wo.jpg

Pobierz
  • 191
  • Odpowiedz
@MG78:
A możesz zawołać za 10lat?
Wtedy wyjdzie kto ma racje

Decyzja o braku kwarantanny ma pewien sens.

Wylatują z Unii na własne życzenie i pechowo zaraza dopadła ich w momencie kiedy negocjują setki umów które unormują sprawy unijno-brytyjskie.

Mają mocnego funta i silną gospodarkę dlatego byli przekonani, że są w stanie wytrzymać brexit. Przyszła zaraza i w takim momencie zatrzymanie gospodarki krajowej z powodu korony , mogłoby zniszczyć silną pozycję
Boomkin - @MG78: 
A możesz zawołać za 10lat?
Wtedy wyjdzie kto ma racje

Decyzja ...

źródło: comment_158428221819PIrnT5QFy98j5kH1lcwQ.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@MG78: ekonomicznie słuszne, bo nie wydadzą milionów a może nawet miliardów funtów na leczenie,jak niektórzy starzy ludzie umrą to zaoszczędzą też na emeryturach. Finansowo po pandemii będą do przodu w porównaniu do krajów, które próbują z nią walczyć.
Moralnie to barbarzyństwo.
  • Odpowiedz
@Bromelaina: Tylko teraz pytanie, co daje nam krajowa kwarantanna i zatrzymanie dużej części kraju w perspektywie długoterminowej? Czy w ten sposób uchronimy się przed wirusem jeśli na horyzoncie nie ma szczepionki czy po prostu odwleczemy trochę to na co zdecydowała się Wielka Brytania?
  • Odpowiedz
@MG78: zdecydowanie słusznie postępują, i tak zachoruje 70% społeczeństwa zgodnie z przewidywaniami epidemiologów. Ludzie myślą, ze posiedzą w domu 2tyg i będą bezpieczni, a to sie będzie ciągnąć jeszcze 2-3 miesiące. Epidemia dopiero sie zacznie jak ludzie zaczną wychodzić z domów bo nikt ich tam siła nie trzyma i w końcu sie znudzą
  • Odpowiedz
@dziadeq: Czy te osoby mają jakieś inne obciążenia? Czy informacje o bezpłodności / trwałym uszkodzeniu płuc są potwierdzone czy to tylko jakieś plotki (media podawały takie informacje kiedy wirus szalał jeszcze w Chinach ale później o tym była cisza).

Co według Ciebie motywuje Wielką Brytanię i inne państwa, które przyjęły chyba podobną strategię (Hiszpania, Francja, Niemcy, USA)
  • Odpowiedz
@MG78:

- jaka jest szansa, że wirus zmutuje i znów będzie zarażał tych, którzy przez niego przeszli


Są różne kwestie:
- po przejściu choroby ludzie często nie wracają do 100% swojego zdrowia. Pozostają np. nieodwracalne zmiany w płucach
- Pojawiają się informacje o ponownym zarażeniu się tym samym, niezmutowanym wirusem.
- Związane z powyższym: była informacja (nie wiem na ile wiarygodna), że organizm nie wytwarza specjalnego przeciwciała i jeżeli jest to
  • Odpowiedz
@G4SHI: No właśnie staram się wybiegać myślami trochę dalej niż 2, 3 tygodnie i perspektywa zatrzymania kraju na 2 czy 3 miesiące wydaje się straszna. Problem z przerwanym łańcuchem dostaw, ludzie pełni frustracji ze względu na długi czas niepewności o dodatkowe problemy (np. brak wypłacanej pensji).
  • Odpowiedz
@dziadeq: W Chinach jest ogromny szacunek do osób starszych, do tego to nie jest takie proste, że wymordowanie starych jest korzystne dla systemu. W systemie gdzie morduje się starych nikt młody nie chciałby się starzeć, więc państwo raczej nie może robić tego w tak otwarty sposób, ani w Azji ani w Europie.
  • Odpowiedz
@janekplaskacz: Wiesz czy w Polsce był jakiś zespół naukowców, który przygotowywał plany na taką ewentualność dla rządu?

Tzn czy obecne działania są według Ciebie tylko doraźne, czy jest to w jakiś sposób policzone i rząd zdaje sobie sprawę, że cały proces potrwa np. rok?
  • Odpowiedz
@janekplaskacz: No nie dojdą, bo celem Morawieckiego jest jak najmniej zakażeń, a powinno być: tyle zakażeń żeby wyczerpać pojemność szpitali, ale jej nie przekroczyć.
Działanie Morawieckiego jest podyktowane tylko jednym: wyborami prezydenckimi w Maju. Gdzie Duda stanie przed wykresem zakażonych i pochwali, że Polska ma najmniej zakażonych w UE i o to im chodzi, a nie o długofalowe rezultaty.
  • Odpowiedz
@dziadeq: Wydaje się, że robią to samo tylko łagodniej, a obecne działania np. w Hiszpanii czy USA są podyktowane raczej oczekiwaniami ludzi i pewnego rodzaju zasłoną dymną aby nie budzić niepokojów społecznych.

W USA mają już tyle ognisk lokalnych, że raczej ciężko może być to wyhamować bez radykalnych działań, na które na razie się nie zanosi (chyba, że mówimy o odwołaniu parady św. Patryka czy sezonu zasadniczego NBA).

We Francji dziś
  • Odpowiedz
@dziadeq: Ale w tym planie nie chodzi o to, żeby nie stosować kwarantanny, zamknięć miejsc publicznych, czy testów. Tylko o to, żeby kontrolować liczbę wymagających hospitalizacji.
W koncepcji polskiej, liczba wymagająca hospitalizacji ma być jak najmniejsza.
W Koncepcji brytyjskiej (a możliwe że i niemieckiej też) liczba wymagających hospitalizacji ma być jak najbliżej możliwości szpitali i w tym celu, w pewnym momencie rząd może zamykać szkoły, puby i bary, jeżeli będzie groźba
  • Odpowiedz
@dziadeq: Życie nauczyło mnie żeby brać słowa polityków z dystansem. Z punktu widzenia zarządzania państwem rozumiem również, że o niektórych rzeczach lepiej nie informować obywateli
  • Odpowiedz