Wpis z mikrobloga

@lkg1: mam prawie 10 lat młodszą siostrę i w przeszłości w ferie etc. bez problemu wymyślałam kilkuletniej dziewcznce "sprawdziany", zadania logiczne, układanki i dzieciak był zajęty na pół dnia (lubiłam z nią siedzieć, a rodzice byli odciążeni przy okazji), a dorosłe baby nie mogą sobie poradzić ze swoimi dzieciakami i przerastają je lekcje xD
  • Odpowiedz
@lkg1: meh, trochę przesadza ale trochę ma rację. Są szkoły które jakoś próbują to ogarniać, organizują jakieś spotkania online, wysyłają jakieś ciekawe projekty do zrobienia a są takie że facetka powiedziała "skończyliśmy podręcznik na stronie 100 czyli widzimy się za dwa tygodnie i macie mieć opanowany materiał ze stron 100-120 + zrobione wszystkie zadania, zaczynamy od kartkówki" i tak z 5 przedmiotów. I nagle matka musi być nauczycielką od francuskiego,
  • Odpowiedz
@Fajka to nie bait, jestem nauczycielem i wczoraj walczylem na fejsie z paroma madkami i ojcami, krorych przerasta pomoc z zadaniem domowym dzieci, tragedia narodowa jest ogolnie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@maniek_g: jako nauczyciel w szkole podstawowej mogę napisać, że niektórych rodziców przerasta zrozumienie tego co się do nich napisało. @Mithrindil: nie wiem jak w innych szkołach, ale my dostaliśmy instrukcje by na razie powtarzać materiał, a nie wprowadzać nowy
  • Odpowiedz
@lkg1 u mnie w robocie to samo xD ojojoj muszę z dzieckiem siedzieć, co oni zadajo, to nauczyciel jest od uczenia a nie my. A później będzie kolejne oburzenie, że dzieciak będę siedzieć w szkole w wakacje xD
  • Odpowiedz