Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem tego, po prostu nie rozumiem.

Jak można nie mieć żadnych, dosłownie żadnych oszczędności zarabiając ponad 10 tys miesięcznie.

Mowa tu o moim kuzynie, który dziś do mnie dzwonił z "ważną, ale delikatną sprawą" o pożyczkę 3 tysięcy.

Dziś jest 29.03
Wypłatę miał 10.03

W ciągu 19 dni wraz ze swoją małżonką rozwalili ~14 tysięcy(bo tyle zarabiają, znaczy się przynajmniej tak mówili jak się widzieliśmy ostatnim razem)

Zapytałem na co mu idą te pieniądze?

no hehe wiesz, auto trzeba spłacić, raty, kredyt i takie tam hehe


No hehe.

Skoro dzbanie jeden z drugim zarabiasz tyle kasy miesięcznie, to tak ciężko odłożyć ten tysiąc miesięcznie do skarpety, żeby mieć na czarną godzinę?

Nie musi to być pandemia czy wojna, ale może być jakiś wypadek czy coś. Wtedy zostajesz bez pieniędzy i dupa.

Rozumiem, że skoro jest płynność finansowa, to można sobie pozwolić na to czy na tamto, wziąć coś na kredyt żeby nie czekać i tak dalej, ale po kiego grzyba żyć na zasadzie

ile mam, tyle #!$%@? ELO


a za chwilę nie masz na papier toaletowy, bo wszystko rozwalone.

Sam mam odłożone tyle, żeby spokojnie przeżyć 3-4 miesiące bez strachu. Po prostu co miesiąc odkładam sobie ~500 zł i się nazbierało, przez co teraz mimo że firma zamknięta do świąt(a pewnie dłużeJ) to nie muszę się martwić tym, że zaraz nie będę miał co do gara włożyć.

W ogóle jak czytam że piłkarze, aktorzy, muzycy i w ogóle inny ludzie showbiznesu, którzy zarabiają kupę kasy, teraz żebrzą na facebooku, twitterze, instagramie czy cholera wie gdzie jeszcze o dotacje, bo nie mają za co żyć to chce mi się im zaśmiać w mordę. Tak po prostu, za głupotę.

Poważnie, bez pieniędzy na czarną godzinę czułbym się cały czas strasznie niepewnie, cały czas gdzieś by mi siedziało w głowie tylko to, żeby nic się nie stało bo za co będę żył. Przecież nie można wiecznie żyć na kredyt i zapożyczać się u rodziny czy znajomych.

#koronawirus #bekazpodludzi
  • 48
@ytong1918: Zgadzam się z Tobą, ludzie nie mają wyobraźni. Na przykład ja myślałam ze rodzina ma mnie za mądrą osobę, taką wiece zaradną. Ale dostaje telefony i wiadomości ze „jak masz zamknięta firmę to możesz odroczyć ZUS! Albo twój właściciel nieruchomości zmniejszył ci czynsz?”
Jakbym kurka sama wiadomości nie oglądała.
Oglądam.
Od stycznia.
I od połowy lutego gromadziłam gotówkę na ROK Ppowtarzam na ROK zobowiązań.
I dziwi mnie to ze tak
@ytong1918: No tak kredyt, auto, codziennie kawa ze Starbucksa, kanapkę po co zrobić w domu jak z Subwaya można kupić. Buty tylko Nike za 600 zł bo za 200 to wiocha. Mieszkanie to musi być deweloperskie w centrum bo rynek wtórny na obrzeżach to wiocha. Netflixy i inne bzdety premium bo trzeba być na czasie. Telefon trzeba po roku wymienić bo wyszedł nowy ajfon xd666 no i do tego ajłacz. I
@ytong1918: Ojezu jak zgniłem.

Dzisiaj moi starzy wezwali do domju brata, który robi "kariere" w big4. Brateł przyjechał swoim SUVem Volvo i wlazł do domu. W domu siedzieli starzy, siostra, jej Seba i ich guwniak. Siostra płacz no i brat pyta po #!$%@? go w tygodniu ściągają do domu. Stary Janusz zaczyna opowieść, żę młody guwniak jest prawie ślepy i trzeba operacje a NFZ nie pokryje w terminie i za oko
@ytong1918 ja odnoszę wrażenie, że oszczędnośc to dla wielu ludzi stan bardzo nienaturalny , a szlak mnie trafia jak ktoś mówi " ale ty masz dobrze" taa ale sam zarobiłem i odłożyłem ! Osobiście uważam puki ktoś nie spłaca nie swoich długów i jest zdrowy i ma 30 lat i więcej to jest biedny przez swoja glupote/geny jak zwal tak zwał , niestety pan #!$%@? miał rację "głupich jest więcej niż mądrych"
@ytong1918: I bardzo dobrze takim co nie oszczędzają, życie na pokaz na kredyt, a teraz płacz. Miałem etap w swoim życiu kiedy wydawałem bardzo dużo, tzn. leasing na samochód z salonu, wyjazdy, imprezy, gadżety, ubrania, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że ludzie i tak mają #!$%@? na ciebie, także to kupowanie na pokaz mija się z celem. Podejście zmieniło mi się po wzięciu kredytu na mieszkanie, bo ja nie patrzę na
@ytong1918 spoko moi kumple też biorą po 10-11 tysięcy na rękę i nie potrafią odłożyć tysiąca złotych. Wszystko w kredyt jak najmniejszy wkład własny (mieszkanie, leasing, kasa na remont też w kredyt) byle szybko mieć. Do tego jedzenie tylko w knajpach i rozwalanie w głupi sposób kasy.

Co śmieszniejsze zarabiam na tym samym poziomie i np ostatnio stwierdzili że zachowuje się nowobogacko bo jadłem śniadanie za 18zl w starbucksie XD jednocześnie dla