Aktywne Wpisy
wyslij_nudeski +493
Zmieniło się wszystko. Poza Starym.
Zmienił się mental, problemy, leki, diagnozy.
W sumie to człowiek wiedział, że to jebnie, ale myślał, że jeszcze spokojnie sobie 10 lat pożyje. A tu proszę, wątpliwości co do ewentualnego życia. Nie z powodu psychiki.
Zdiagnozowali u mnie coś pomiędzy zespołem Ehlersa-Danlosa a zespołem Marfana. Nie googlujcie. W skrócie chodzi o to, że mój organizm jest gównem, bo nie działa produkcja kolagenu. A kolagen jest w całym
Zmienił się mental, problemy, leki, diagnozy.
W sumie to człowiek wiedział, że to jebnie, ale myślał, że jeszcze spokojnie sobie 10 lat pożyje. A tu proszę, wątpliwości co do ewentualnego życia. Nie z powodu psychiki.
Zdiagnozowali u mnie coś pomiędzy zespołem Ehlersa-Danlosa a zespołem Marfana. Nie googlujcie. W skrócie chodzi o to, że mój organizm jest gównem, bo nie działa produkcja kolagenu. A kolagen jest w całym
mistejk +227
Jak można nie mieć żadnych, dosłownie żadnych oszczędności zarabiając ponad 10 tys miesięcznie.
Mowa tu o moim kuzynie, który dziś do mnie dzwonił z "ważną, ale delikatną sprawą" o pożyczkę 3 tysięcy.
Dziś jest 29.03
Wypłatę miał 10.03
W ciągu 19 dni wraz ze swoją małżonką rozwalili ~14 tysięcy(bo tyle zarabiają, znaczy się przynajmniej tak mówili jak się widzieliśmy ostatnim razem)
Zapytałem na co mu idą te pieniądze?
No hehe.
Skoro dzbanie jeden z drugim zarabiasz tyle kasy miesięcznie, to tak ciężko odłożyć ten tysiąc miesięcznie do skarpety, żeby mieć na czarną godzinę?
Nie musi to być pandemia czy wojna, ale może być jakiś wypadek czy coś. Wtedy zostajesz bez pieniędzy i dupa.
Rozumiem, że skoro jest płynność finansowa, to można sobie pozwolić na to czy na tamto, wziąć coś na kredyt żeby nie czekać i tak dalej, ale po kiego grzyba żyć na zasadzie
a za chwilę nie masz na papier toaletowy, bo wszystko rozwalone.
Sam mam odłożone tyle, żeby spokojnie przeżyć 3-4 miesiące bez strachu. Po prostu co miesiąc odkładam sobie ~500 zł i się nazbierało, przez co teraz mimo że firma zamknięta do świąt(a pewnie dłużeJ) to nie muszę się martwić tym, że zaraz nie będę miał co do gara włożyć.
W ogóle jak czytam że piłkarze, aktorzy, muzycy i w ogóle inny ludzie showbiznesu, którzy zarabiają kupę kasy, teraz żebrzą na facebooku, twitterze, instagramie czy cholera wie gdzie jeszcze o dotacje, bo nie mają za co żyć to chce mi się im zaśmiać w mordę. Tak po prostu, za głupotę.
Poważnie, bez pieniędzy na czarną godzinę czułbym się cały czas strasznie niepewnie, cały czas gdzieś by mi siedziało w głowie tylko to, żeby nic się nie stało bo za co będę żył. Przecież nie można wiecznie żyć na kredyt i zapożyczać się u rodziny czy znajomych.
#koronawirus #bekazpodludzi
Najgorsze w tym jest to, że większe pieniądze zarabiają debile. Jak to się dzieje?
@Jutuberiano: plus dla kogo? XD chyba dzbanów, którzy lubią innym zaglądać do portfela i cieszą się jak komuś przydarzy się nieszczęście - ale po plusikach widzę, że takich tu nie brakuje
Kredyty są dostępne i jak tylko ktoś spłaca bez angażowania innych to jest to jego sprawa - tobie też nikt nie broni. Wirus ma katastrofalne następstwa dla gospodarki i cieszenie sie, że
Komentarz usunięty przez moderatora
@programista200kg: to się mogą nie doczekać D:
mam ziomka który jak dostał 300zł podwyżki to już drugiego dnia zdecydował co może wziąć na raty żeby te 300zł mu nie wypalało dziury w kieszeni: P jak mieszkaliśmy razem nie było miesiąca żeby nie był u mnie zadłużony
Podrzucisz jakiś konkretny artykuł?