Wpis z mikrobloga

@Withbike: przy pokonywaniu własnych rowerowych słabości dobrze jest mieć konkretny cel. W stylu: jedziesz do danego miasta, odwiedzić znajomych, zjeść coś, coś zobaczyć. Cokolwiek, nawet głupiego.
  • Odpowiedz
@jakosdajerade: pamiętam ( ͡° ͜ʖ ͡°) ostatnio roweru używam tylko do przemieszczania się po Wrocławiu, bez żadnych wycieczek, ale musimy się kiedyś ustawić na jakąś rundkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Withbike: ja muszę zacząć się rozciągać, parę 50-tek na starym góralu i czuję jakbym nogi miał z kamienia. Średnia 22km/h to musi być dobry dzień i nie jest to wycieczka turystyczna. ciekaw jestem jak prędkość wzrośnie po przesiadce na gravela/szosę.
  • Odpowiedz
@Withbike Normalnie lata w siodle po pewnym czasie przeradzają się w rutynę / uzależnienie / pasje lub fikołka na punkcie Triathlonu i po takiej 120km przejażdżce polecam jeszcze sobie pobiegać trochę :) Wtedy #!$%@? rano boli xD
  • Odpowiedz