Aktywne Wpisy
xmadesio +325
#przegryw #motoryzacja #chwalesie
Niecałą godzinkę temu kupiłem swoją pierwszą furkę. 1.5, 85KM, 160k przebiegu.
Ale będzie jeżdżone (ʘ‿ʘ)
Niecałą godzinkę temu kupiłem swoją pierwszą furkę. 1.5, 85KM, 160k przebiegu.
Ale będzie jeżdżone (ʘ‿ʘ)
Bolns_Sesz +265
Muszę się Wam wyżalić. Właśnie wyrzuciłem z domu rodziców brata alkoholika. Od lipca tamtego roku przebywał w domu rodzinnym i znęcał się psychicznie nad nimi. Rodzice lvl 70 i 66. Potrafił każdego wieczoru przyjść do rodziców i wyzywać ich od najgorszych. Z racji tej, że mieszkam 200km od domu rodzinnego, nie bylem świadkiem wielu rzeczy które jeszcze robił. Wyzywał moją żonę jak była w ciąży. Wszelkie wzywanie policji, prośby żeby się ogarnął
Całe życie mieszkałam w domu poza miastem i serio czasem nie wiem, co jest normalne, a co nie. Temat: wrzeszczące dzieciaki. Codziennie. Sześć godzin dziennie pod moim blokiem. Od czternastej aż do zmroku. Piski, krzyki, często wulgaryzmy (trzynastoletnie dziewczynki śpiewające o obciąganiu w kiblu - ciekawe doświadczenie). Chodzę spać z bólem głowy i wstaję znerwicowana, że znowu będę musiała ich słuchać. Rozumiem, że dzieci muszą się bawić, ale ja chyba też zasługuję na chwilę spokoju, prawda? CZY TO JEST NORMALNE?
Nie chcę nasyłać na nich policji ani nic, chcę zwrócić kulturalnie uwagę (może przesadziłam z tą awanturą na początku), ale nie wiem, czy zaraz nie napadnie mnie stado wściekłych rodziców i już kompletnie uprzykrzy mi życie. Czuję sie jak zakładnik :( Co mam robić?
#dzieci #zalesie #sasiedzi
I ja też ganiałem. A bywało tak, że ganiałem od rana do wieczora z przerwą na obiad.
No i tutaj jest kwestia perspektywy. Dzisiaj wydaje Ci się, że jak biegaliśmy z tymi karabinami to byliśmy
@twoi_oyciec: Mam podejście realistyczne. Takie rzeczy jak kindersztuba wynosi się z domu. Jeśli gówniaki tego nie wyniosły to naprawdę uważasz, że "jakaś stara zrzędząca baba" to zmieni?
Drugą opcją jest nagranie jak gowniaki słuchają pato szajsu i porozmawianie z rodzicami, ale zaznaczam POROZMAWIANIE, a nie wejście z
1. Mieszkałem i mieszkam w 3 blokach - nigdy nie miałem problemu z sąsiadami.
2. Byłem dzieckiem i nie darłem japy w domu, tylko siedziałem w książkach. By drzeć japę wychodziło się na dwór.
Rób dymy opko.
Skoro tak mówisz to musi tak być.
Potrafię zrozumieć. Ale po dziesięciu latach mieszkania w bloku też już zrozumiałem, że taki urok mieszkania w skupisku ludzi.
Wątpię by znalazł się sposób na uciszenie.. prędzej uszczelnienie okien i ewentualnie montaż klimatyzacji jeśli będzie za gorąco...
@sebek1987: są rzeczy których nie da się tolerować i żadna siła myśli ich nie pokona, do tych rzeczy należy hałas. Niektórzy będą go tolerować
@DumnaAniemia: to sie nie kupuje mieszkania w bloku, na dodatek na parterze. Tak w bloku słyszy się sąsiadów, dzieci, imprezy i tluczenie schabowego u sąsiadów w niedzielę - dziwne nie?
Komentarz usunięty przez autora
Moze idz do pracy? Nie bedziesz musiala tego sluchac w ciagu dni.
1. Mieszkałem i mieszkam w 3 blokach - nigdy nie miałem problemu z sąsiadami.
2. Byłem dzieckiem i nie darłem japy w domu, tylko siedziałem w książkach. By drzeć japę wychodziło się na dwór.
Rób dymy opko.
@pi73r: Ona pisze o dzieciach drżących ryja na podwórku.
@BarkaMleczna: tak to jest normalne, jak ja byłem mały to z kolegami odbijaliśmy piłką o blok i też to jednej babie przeszkadzło tak że po 10 minutach z pyskiem wychodizła na nas