Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Odnosnie tego wykopu 31% polskich pracowników umysłowych czuje wypalenie zawodowe.

Dziwie się że aż tak mało. Mam 32 lata i jestem całkowicie wypalony. Zauważyłem na przestrzeni lat że jeżeli nie jesteś ładną różową, synkiem tatusia, i nie chcesz popełniać przestępstwa to będziesz miał ciągle pod góre by do czegoś dojść. Nie znam jednej osoby która byłaby z biednej rodziny a doszła do pieniedzy uczciwie.

Ja, de facto od 18 roku życia ciągle zasuwam. Studia jedne(gówno), studia drugie(by mieć fach w ręku), studia trzecie (bo popularne i fajnie się lączą z drugimi), podyplomówki, prace fizyczne za granicą, praca w korpo, druga praca po godzinach, nadgodzinny, stres na każdym spotkaniu z szefem. Kredyt na mieszkanie, żona zwolniona przez koronawirusa a teściowa nie pracuje (wylew). Na szczęście mam super ojca który wciąż pracuje i wciąż ma czas dla mnie.

Ja wiem że aktualne społeczeństwo ciągle wymusza samodoskonalenie się i ciągly rat-race ale ja już nie mogę. Jak rozmawiam z dawnymi znajomymi z budowy zza granicą to widze ten ich pusty wzrok. To że śpią w barakach i pracują po 12 godzin bo mają 2 bomble. Widze jak są zniszczeni przez życie i przez obowiązek utrzymywania rodziny.

Jak rozmawiam ze znajomymi z innych korpo to wszyscy chodzą do psychologów, wszyscy zapijają swoje życie w weekendy, wszyscy w kredytach.

Ale jest inna droga, kiedyś poznałem fajną rodzine w Norwegii. Budowałem dla nich szope i malowałem dom. Mieli po 55-60 lat, szczupli, ona super ładna, on taki Cullen Bohannon z Hells on wheels, uprawiali ziemie, mieli 5 dzieci i byli najszczęśliwszym związkiem jaki widziałem. Chyba musze sobie kupić ziemie i stać sie pustelnikiem.

Sorry za chaotyczny wpis ale trochę głebszych dzisiaj wieczorem było.

#polska #pracbaza #stres #psychologia #praca #korposwiat #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f1610e283e35d1fc753be51
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[==================......................] 45% (105zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 27
OP: @AstraLavistA_Baby: ja jestem antynatalista ale moja żona nie do końca. Boje się że pentalka na szyji w postaci dziecka lub dwóch doprowadzi mnie do kompletnej depresji.

Nie wiem jak to robili nasi rodzice w latach 80 w głębokiwj komunie. Mieli zero perspektyw a mimo wszystko byli zdecydowani na dzieci.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

@AnonimoweMirkoWyznania Może trzeba sobie zadać pytanie PO CO? Skoro tak ciężko pracujesz, to pewnie na coś zarobione pieniądze wydajesz. Czy to, na co wydajesz, jest niezbędne albo daje ci radość? Wydaje mi się, że kolejnym, powiązanym problemem młodych pracujących ludzi jest straszliwy konsumpcjonizm, ponad możliwości. A kolejnym życie w stresie i niepewności. Mnie spokojnie na 2 osoby wystarcza 2000 zł na zakupy miesięcznie. Jak dodać hipotekę, rachunki, samochód to 5000 zł, czyli
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie mieliście w życiu czasu, żeby znalezc rzecz, która daje wam szczęście. W Polsce będąc szarakiem z klasy średniej i mniej jest to mało realne, bo presja otoczenia jest zbyt wysoka, a cel, który jest się w stanie osiągnąć jest niewspółmierny do włożonej pracy. Ja znam ludzi, którzy całe życie #!$%@?, cała młodość gownoprace, nauka a i tak gówno mają. Kredyty, ci co bimbali i się bawili też kredyty, ci
@AnonimoweMirkoWyznania: No to ciężko się nie wypalić jak zarabiasz kasę tylko po to, żeby siedzieć w domu i się gapić w ścianę xD Najpierw 8 godzin i więcej w robocie, a potem zero rozrywek czy wyjścia na miasto, bo kasa kasa kasa kasa, jak tak można żyć w ogóle, ja bym sobie w łeb strzeliła po roku, i tak długo wytrzymałeś. Inna sprawa, że przynajmniej 2/3 z twoich kierunków się do
@AnonimoweMirkoWyznania: Wiem o czym mowisz, jedyne wyjscie to tak obnizyc wymagania i koszty zycia, by nie czuc nad soba tego bata, nie byc niewolnikiem, tylko moc zrezygnowac w kazdej chwili z roboty, troche odpoczac i isc do nastepnej. Ale to wymaga wolnosci od zobowiazan, mobilnosci itp. W przeciwnym wypadku psycholog, bezsennosc i poczucie bezsensu. I tak dojedziesz do emerytury w nienawisci do zycia i samego siebie, a potem sie umiera (
@AnonimoweMirkoWyznania wychodząc z założenia że tylko oszustwem można się dorobić jesteś przegrany już na starcie. Potrzebujesz celu żeby zasuwac i czasu na odpoczynek. Ja podczas korony postanowiłam zwolnić. Zajmuje się hobby, uczę różnych rzeczy (tak dla zabawy, a nie żeby zarabiać 15k), śpię, podróżuje i żyje mi się o wiele przyjemniej. A no i nie biorę nadgodzin - życie po pracy jest dla mnie ważniejsze. Nie jestem w idealnym miejscu, brakuje mi
OP: Po pierwsze dziękuje wszystkim za odpowiedzi a teraz po drugie:

@pianinka: " Najlepsze chwile życia spędziłam podróżując za ostatni hajs z plecakiem po Azji," no i gratulacje. Ale nie bałaś się ani razu że wrócisz do Polski i nikt Ciebie nie przyjmie do pracy? Że nie masz swojego kąta i w razie wypadku zostajesz z nicznym? Czy może masz bogatych rodziców co Ciebie "wesprzą"? Nie myślałaś o zaoszczędzeniu troche
Wały na VAT, kradzieże a później inwestycja w puby, sprzedawanie/uprawianie zielska i później 5 mieszkań. Wały na karty kredytowe i odsprzedaż kluczy gier komputerowych. Oszustwa na niby cooachowe treningi, MLM itd itd.


@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli to Ci przeszkadza to albo zmień znajomych albo poinformuj urząd podatkowy.
Najlepiej jedno i drugie.
Z moich znajomych ci którzy skończyli studia raczej nie mają najmniejszego problemu ze spłacaniem kredytu nadpłacając go ostro (nie mówiąc nawet o
@AnonimoweMirkoWyznania: Czemu ktoś miałby mnie nie przyjąć do pracy? Nie było nigdy opcji, że zostanę z niczym, bo zaczynałam z niczym - nie mam bogatych rodziców i nie zostawiałam prosperującej firmy czy majątku rodzinnego, a do zwykłego życia i pracy 9-17 zawsze można wrócić. Oczywiście podróżowanie to tylko jedna z opcji, ja akurat lubię, więc dla mnie wybór był oczywisty, ale każdy musi sam znaleźć co mu w życiu daje satysfakcję.
OP: @pianinka: Jaki totalny zbieg okoliczności. Moim marzeniem też jest zbudować dom w Kanadzie.

Ale ja na przykład domyślnie chciałabym zbudować dom w Kanadzie i tam osiąść. Więc przez ostatnie trzy lata doszlifowałam język do perfekcji, zdałam certyfikaty, ogarnęliśmy sprawy na miejscu i w grudniu wyjeżdżamy. Udało nam się odłożyć trochę pieniędzy


Zastanawiałem się właśnie od jakiej strony się za to zabrać. Znam oba języki urzędowe na perfekcje ale moja