Aktywne Wpisy
ZenujacaDoomerka +426
Żadna kobieta urodzona po 1993 nie umie gotować, znają tylko McDonald, ładowanie telefonu,"twerkowanie", biseksualizm, jedzenie ostrych chrupkow, kłamanie
mirko_anonim +13
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Myślicie, że to już red falga z chlaniem?
- 32 lvl, staż 15 lat
- ALT 150 czyli prawie 4x ponad normę (norma to 40)
- AST, ALP, GGTP, bilirubina ponad normę ale niewiele, praktycznie na granicy
- sranie na żółto po melanżach, w tym incydent kałowy na baletach (w pełni przytomny)
- usg jamy brzusznej ok tylko stłuszczenie wątroby z obszarami hyposteatozy w okolicy loży pęcherzyka
Badania robione
Myślicie, że to już red falga z chlaniem?
- 32 lvl, staż 15 lat
- ALT 150 czyli prawie 4x ponad normę (norma to 40)
- AST, ALP, GGTP, bilirubina ponad normę ale niewiele, praktycznie na granicy
- sranie na żółto po melanżach, w tym incydent kałowy na baletach (w pełni przytomny)
- usg jamy brzusznej ok tylko stłuszczenie wątroby z obszarami hyposteatozy w okolicy loży pęcherzyka
Badania robione
Pytam żeby lepiej zrozumieć wasz punkt widzenia, bo wczoraj w pracy rozmawiałem z kolegą muzułmaninem, który jest mega sympatyczny, pomocny, no fajnie się z nim pracuje i rozmawia. Zeszliśmy na temat wiary i powiedział, że w Pakistanie u niego jest i prawo religijne i państwowe jeśli dobrze zrozumiałem, pozwalające na zabicie osoby, która obraża np. Mahometa, Jezusa, Maryję z resztą też co było dla mnie zaskoczeniem, że tam się ją czci. Spytałem czy uważa to prawo za sprawiedliwe i odpowiedział twierdząco (ಠ‸ಠ)
Trochę mnie to zszokowało, bo jakoś nie wyobrażam sobie go jako osoby, która by zabiła za coś takiego. Jak można w ogóle stosować tak okrutną karę za i właśnie to jest to - dla mnie - "tylko" obrazę kogoś świętego w czyjejś religii. Może nie potrafię tego pojąć, bo sam jestem niewierzący a może dlatego, że mam takie podejście do życia, że nie interesuje mnie co ktoś o mnie mówi. Nawet jakby ktoś zwyzywał moją matkę czy mnie od najgorszych to mam na to #!$%@?. Jak słowa osoby która nieszanuje czegoś/kogoś co uważam za ważne mogą mnie przejmować?
#pytanie #kiciochpyta #religia #katolicyzm #buddyzm #islam #mirkomodlitwa #judaizm #protestantyzm
to może tych osób po prostu nie kochasz lub w małym stopniu.
Dla mnie jest to mega paradoks, że wszechmogąca istota miałaby czuć złość, zazdrość itp. z powodu poczynań ograniczonego robaka jakim jest człowiek, którego w dodatku sama stworzyła i "zaprogramowała".
Tak to właśnie jest przedstawiane w "świętych" księgach i niektórzy ludzie wierzą, że Boga można obrazić i rozzłościć. Jeszcze zrzuci znowu na nas jakiś kataklizm, albo zarazę... Ale wiadomo, że to tylko z troski i miłości.
@AdrianV91: Nie. Miłość do matki nie oznacza pragnienia śmierci kogoś, kto ją obraża. Rzekłbym, że to zwykle wypaczenie, żałosna próba usprawiedliwienia zdecydowanie zaawansowanych problemów emocjonalnych. Przeświadczenie, że miłość do bliskich koreluje z nienawiścią do kogoś, kto ją podważa, osobiście kwalifikuję
Dziwnie jest, że według Biblii te "uczucia" to np.: zazdrość, gniew, chęć zemsty.
Wszystko to jest w świecie ludzi uważane raczej za słabości i wady. Na ołtarze również wynosi się przeważnie osoby, które prezentują przeciwne postawy takie jak: bezwarunkowa miłość i przebaczenie i mówi się, że
Co do sprawy spójności - tak, też o tym myślałem wiele razy i powiedziałbym że to jest nasze złudzenie. Co to znaczy? To znaczy że najważniejszą zasadą ludzkiego życia jest jego owocność w dobru w myśl zasady "kto więcej otrzymał, od tego
Uważam to za dziecinne i idę dalej. A jesli to np. współpracownik? Jeśli Bóg istnieje to pajac obrazający go nie jest mu straszny. Jesli pracuje w firmie kilka osób, każda będzie miała inne podejście do tematu i ktoś na bank się po cichu wkurzy, nawet jeśli dostosowuje się np. do głównie ateistycznego otoczenia i twierdzi, że religia jest mu obojętna (a część ludzi tak robi, by uniknąć dyskusji). Sytuacja tym
Co to za bóg który nie potrafił tak natchnąć ludzi do pisania żeby napisali to tak żeby było jasne i uniwersalne? Proste dla kogoś kto bierze to w łapę i wie jak postępować. Nagle muszą być ludzie którzy co wiek muszą na nowo interpretować nauki samego Boga bo tak jakby się deaktualizowały?
Bóg jest rzeczywistością nieskończoną i Kościół z czasem coraz głębiej odkrywa różne prawdy, zresztą każdy zbawiony będzie wiecznie poznawał Boga. Taki Abraham nie utracił nic zapewne ze swej wiecznej radości i poznania mimo że nie słyszał o dzisiejszej teologii czy np Święcie Miłosierdzia. Odpowiedział tak jak potrafił na wymagania jakie Bóg mu postawił i wierzymy że jest w gronie zbawionych. Tak jak nauka
Ogólnie to niech sobie robią w tej kwestii co chcą. Problem że ten model próbują wciskać w życie