Wpis z mikrobloga

Dobra. Rzuciłem filologię angielską po moim drugim roku, bo raz, że nie widzę w tym przyszłości, dwa studiowałem w dość drogim mieście i nie stać mnie już na wynajem (biedna rodzina, z biednego #!$%@?łka).
Planowałem teraz poświęcić rok nauce jakiegoś języka programowania i pójść ASAP do pracy.
I tak już jestem mocno "w pupę" czasowo, bo tymi dwoma latami filologii to ja se mogę co najwyżej tyłek podcierać...
Generalnie maturę zdałem dość dobrze więc mógłbym się dostać na jakąś informatykę, ale niestety główne miasta odpadają ze względów finansowych - pochodzę z biednej rodziny, koronawirus tylko pogorszył sytuację, ba chciałbym się za wszelką cenę od nich odciąć.
Pytanie - iść na gówno uczelnię w małym mieście gdzie tanio się utrzymać (choćby i jakiś sosnowiec i tak z mojej pipidówy muszę wyjechać) + pracować w weekendy czy jednak oddać się programowaniu?
Kolejny plus programowania, to to, że jak bym poszedł to pracy to szybciej bym mógł wpleść w plan dobowy naukę japońskiego, którą zaniedbałem ostatnimi czasy xD
Wszystkie ogłoszenia to teraz wymagają albo roku doświadczenia komercyjnego, albo studiów, dlatego w ogóle za tym się rozglądam.

Już naprawdę nie wiem co robić :c
Co byście wy zrobili, drodzy mircy?

#matura #programowanie #informatyka
  • 5
@devamp: Jesteś pewien, że będziesz miał na tyle samozaparcia, żeby samemu w domu ogarnąć jakiś język/technologię i zrobić to na takim poziome, żeby ktoś przyjął Cię do pracy? Łatwo powiedzieć, że poświeci się rok na naukę czegoś. Realizacja takiego planu już prosta nie jest.

Nie masz żadnej możliwości, żeby pociągnąć do końca tę filologię? Jakiś urlop dziekański, przerzucenie się na studia zaoczne itp? Raz, że papier to jednak papier, a dwa,
@devamp: a jesteś w ogóle pewien że programowanie to jest coś dla ciebie?

Spróbuj ogarnąć jakiś język z tutoriali na tyle żeby zrobić potem samemu jakiś projekt. Z mojego doświadczenia ludzie dzielą się na 2 rodzaje - tacy którzy umieją myśleć algorytmicznie i tacy którzy nie. Tu nawet nie chodzi o wiedzę, wiedzy można się nauczyć. Myślenia w krokach wykonywalnych przez komputer do rozwiązania problemu już nie bardzo.

Druga rzecz -
@devamp: pochodzisz z biednej rodziny, nie masz żadnych pieniędzy, więc od tak postanowiłeś przerwać studia po 2 latach mimo, że ta "biedna rodzina" płaciła ciężkie pieniądze na to, żebyś tam był? mądre posunięcie...

3 rok to jest już lajcik, mogłeś przecież przejść na zaoczne i znaleźć pracę...
ludzie dzielą się na 2 rodzaje - tacy którzy umieją myśleć algorytmicznie i tacy którzy nie

Pomijając skilla trzeba mieć to coś że psychicznie wysiedzisz x godzin waląc głową w mur aż go przebijesz


@devamp: Kolega @keton22 ma chyba jakieś traumatyczne przeżycia. Z mojej perspektywy myślenie algorytmiczne to skill jak każdy inny, jeśli ktoś łapie to szybciej to nie jest żadna wrodzona umiejętność, a np. rozwiązywał w przeszłości więcej łamigłówek matematycznych