Wpis z mikrobloga

@szuchal: Ah ten kwadrans studencki :P

Gorzej kiedy prowadzący zaczynają go stosować:

Eh, no i jestem spóźniony 15 minut na prowadzenie zajęć z tymi przygłupami. A #!$%@?ć - kwadrans studencki, no to fajrant.

( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 832
@szuchal zawsze jakiś jeden frajer się znalazł, który nie chciał uciec a potem inni frajerzy "to jak on zostaje to ja też, akurat mam nowy numer Fantastyki to sobie poczytamy" i ostatecznie nikt nie uciekał i było trzeba siedzieć na zastępstwie xD
  • Odpowiedz
@Tommy__ ale ktoś Ci zabraniał uciekać? To ja byłem tym frajerem. I zawsze miałem straszną bekę z wielkich buntowników co to uciekać chcieli, ale jak jedna osoba mówiła że zostaje to już nikomu się nagle nie spieszyło. Tak jakby fakt że uciekli wszyscy a nie np połowa miał sprawić, że się ktoś nie zorientuje xD
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 85
@Tommy__: Albo miał chorą atmosferę w domu i wiedział, że będzie miał piekło na ziemi, gdy rodzice dowiedzą się, że zwiał z lekcji (w mojej szkole na przykład dzwoniono do wszystkich rodziców, gdy cała klasa zwiała). Albo i tak nie miał gdzie pójść, bo był dojeżdżający i bez sensu było kręcić się po mieście, skoro już mógł posiedzieć na tej ostatniej lekcji. Moja klasa była taka, że jak zwiewamy to każdy
  • Odpowiedz
@Tommy__: zawsze kisłem z takich debili co musieli "uciekać" z lekcji, żeby przyszpanować. jak nie chciałem iść to po prostu nie szedłem i tyle
  • Odpowiedz
@a665321 Nigdy mi się tak nie zdarzyło że zostało parę osób. Ostatecznie uciekali ci którzy mieli własne zdanie i mieli w dupie czy ktoś idzie z nimi czy nie (czyli najwyżej kilka osób) i nie potrzebowali niczyjego poklasku, a cała reszta wystraszonych lemingów zostawała jak się dowiedziała że ktokolwiek zostaje. A nawet gdyby tak było, to za to temu biednemu zawiedzionemu nauczycielowi płacą żeby tam siedział.
  • Odpowiedz
@Sheppard28: w każdej najgłośniejszej akcji w historii szkoły brałem udział. Kiedyś kupiliśmy robaki na wędkę w zoologicznym i straszyliśmy dziewuchy, to wsypałem prawie całe opakowanie nauczycielce od angielskiego do torebki jak wyszła zadzwonić, jak wróciła i chciała schować telefon do środka to zaczęła krzyczeć i uciekła z klasy i nie pojawiała się 2 dni, podobno miała jakąś fobie o której nie wiedziałem.

Jako 16latek już miałem spocone paszki i przygotowywałem się
  • Odpowiedz