Wpis z mikrobloga

@szuchal:
Jak takie akcje się #!$%@?ły to w głowie się zastanawiałem o jakie uciekanie chodzi, przecież to wstajesz i wychodzisz - a później rozmyślałem o ucieczkach z obozów koncentracyjnych i czy w jakimkolwiek stopniu #!$%@? z lekcji miałoby rzutować doświadczeniem na wypadek gdyby kiedyś trzeba było uciec z obozu zagłady.

Nie rzutuje.

Do szkoły nie chciałem chodzić częściowo przez taką błazenadę - robale w dupie nie pozwalały usiedzieć palantom, to później
Chyba byłem jedynym gówniakiem w szkole, który potraktował alarm bombowy na poważnie. Po prostu już, a może jednak zwłaszcza wtedy, nie dziwiło mnie, że ktoś chciałby tę placówkę #!$%@?ć w powietrze.

Najlepsze były te wszystkie apele na których trzeba było stać na baczność. Już wtedy rozumiałem alegorię i nawiązania do III Rzeszy, po cichu mówiąc do siebie o masowej indoktrynacji.

Myślałem, że za parę lat wyślą nas na rzeź. Ponoć autentyczne wybieganie
zawsze jakiś jeden frajer się znalazł


@Tommy__: najlepszy to był zawsze taki cichy grubcio co nic się nie odzywał, szedł bo wszyscy uciekali po czym znikał i się okazało, że sobie normalnie do domu poszedł grać na kompie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Zeugma: Teraz musisz jeszcze zrozumieć, że wielu innych na zastępstaw faktycznie nie uczyło się niczego. Także takie zostawanie faktycznie było wtedy po prostu ślepym posłuszeństwem.