Wpis z mikrobloga

Hej, chciałbym zrobić certyfikat B2. Wyniki z matur poniżej. Błędy prawie tylko w gramatyce i w rozprawce (wynikają z gramatyki zapewne). Da radę zrobić ten certyfikat w 2 miesiące, jeszcze przed październikiem (zakładając że zdążę się zapisać)?
100% angielski podstawowy
72% angielski rozszerzony
#matura #rozwojosobisty #korposwiat
  • 15
@Qarez: W większości korpo/firm/januszexow i tak sprawdzają twój poziom angielskiego na swój sposób, nie wiadomo jakiego byś certyfikatu nie przedłożył. Ze swojego doświadczenia gdzie pracowałem na wyspach, teraz po angielsku w Polsce powiem ci ze taki certyfikat to strata kasy, ALE! Bardzo się przydaje gdy chcesz udzielać korepetycji, dużo ludzi o to pyta i duża czesc decyduje się na Ciebie jak masz papier. Czy się będzie opłacać już sam sobie odpowiedz.
@Qarez Na luzie zdasz bez żadnego przygotowania do egzaminu z takimi wynikami. W Gdańsku ja robiłem. Rozumiem żeby nie chodzić na studiach ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Weź sobie hiszpański zamiast angielskiego, przyjemny i łatwy.
@Qarez: Jak potrzebujesz tylko do pracy to szczerze jest Ci on niepotrzebny. I tak sprawdzają na rozmowach, a na certyfikaty nikt nie patrzy. Ja robiłam certyfikat kiedyś bo chciałam wyjechać na studia za granicę i potrzebowałam, zrezygnowałam potem z pomysłu, certyfikat został ale nawet nikt o niego nie pyta na żadnej rozmowie bo i tak sprawdzają na rozmowie ;)
@Qarez: Powiem Ci ze ja wszędzie przechodziłem testy/rozmowy po angielsku - w taki sposób sprawdzali mój poziom angielskiego ( w ogłoszeniach tez było wspomniane o konkretnym wymaganym poziomie ) w poprzedniej robocie dali mi test taki jak zdaje się na b2/c1 i musiałem rozwiązać na poziom conajmniej b2. W aktualnej miałem oprócz testu napisać nawet jakaś krótka rozprawkę na temat związany z praca. Ktoś wyżej już tam stwierdził ze nauka na
@Qarez: Tak, nikt nie patrzy na certyfikaty. Zazwyczaj już przy pierwszej rozmowie telefonicznej rekruterki przeprowadzają krótka rozmowę po angielsku albo dopiero podczas konkretnej rozmowy twarzą w twarz :) B2 to poziom, że jesteś w stanie w miarę swobodnie odpowiedzieć na podstawowe pytania jak np. opowiedz o zainteresowaniach, opowiedz o ostatnim urlopie czy o jakiś planach na przyszłość.
@Qarez: Podobnie jak przedmówcy uważam że wszystkie te certyfikaty, zaświadczenia z różnych instytucji to gówno i strata czasu i kasy. Naciągają studentów a Ci myślą, że dostaną dzięki temu lepszą pracę albo to będzie dla nich plus xD pracowałem w korpo w Polsce, teraz już od 3 lat za granicą, codziennie wszystko po angielsku, wszystkie rozmowy rekrutacyjne itd po angielsku, szefowie Brytyjczycy i Amerykanie i nikt nigdy nie spytał o jakiś
@Qarez: Ja 5 lat temu robiłem C1, jak rok temu złożyłem do Januszokorpa to odpowiedzieli mi , że certyfikat jest ważny 2 lata xD. Rozmowę po ang zdałem celująco, ale papierek był uja wart.
To dlaczego w ofertach jest konkretnie zapis o wymaganym poziomie angielskiego (głównie B2)?


@Qarez: Podają wymagany poziom bo a nie że musisz mieć certyfikat - po prostu B2 wymaga się na studiach i wszyscy w miarę kojarzą jaki to poziom mniej więcej. Jak chcą B2 to znaczy, że musisz się dogadywać, jak chcą C1 to musisz już dobrze mówić i nie robić wstydu ( ͡° ͜ʖ ͡°)