Wpis z mikrobloga

od pierwszej sekundy zapach mnie wciąga w mrok. przyspieszony oddech mrok ciemnośc ordobina niepokoju. od poczatku pikantnie gorzko intrygująco . rozgrzewajac sie na skorze wibruje i wbija do glowy jeden obraz - grzech. rozpalona skora słona kwasna rozgrzana i oddech jego pełne napiecia spojrzenie. zadnych subtelności zero kurtuazji porzadliwosc gonitwa mysli. odrobina slodyczy w gorzkim morzu labdanum. jej skora biala jak snieg jego silna dłoń. jej cieple uda ramiona skora gladka jak jedwab i jego dłoń. silny ale czuły gest on ona rozgrzane ciała wina i grzech...bez wyrzutu sumienia. slonce oplata ciała gra swiatla gra namietnosci. nie czuję w tym zapachu wiele meskich czy damskich nut a raczej kakofonię obu na raz. mesko damsko...nie wiem namiętnie slodko slono gorzko raczej. koniecznie wąchajcie. nie znam podobnej energii, napięcia. kiedy go noszę slyszę ze pachnę grzechem. cos w tym jest


#perfumy #schizofrenicyzfragy
  • 5