Wpis z mikrobloga

@postrachNocnegoSzczura: u mnie kupował skarbnik wszystko, kup zapiekankę, kup fajki, kup to, kup tamto, zawsze to robił, mówił, "to wasze pieniądze wydajecie je na co chcecie", a że później nie było kasy na skserowanie czegoś, czy na papier kancelaryjny, to inna sprawa xD
  • Odpowiedz
@Tylko_noc: szkołe skończyłem dawno temu, u nas to się jakoś nazywało chyba "trójka klasowa", trzech rodziców, i osądzali wszystko na wywiadówkach, planowali wszystko, ale to chyba to samo co "rada rodziców"
  • Odpowiedz