Wpis z mikrobloga

@robert5502: naszło mnie ciekawe spostrzeżenie. Jak gość z tytułem zarzuci jakimś prawackim szuryzmem, jak ten tutaj, to jest od razu wyśmiewany (słusznie zresztą) i wszyscy kręcą bekę z debila. Natomiast totalnie nie działa to w drugą stronę- lewoskrętne farmazony, jeśli zostały wygłoszone przez kogoś z tytułami są prawie zawsze traktowane jak prawda objawiona, nawet jeśli niekoniecznie tytuły te dotyczą dziedziny, w której się ten ktoś wypowiada. A jeśli ktoś próbuje z
@przeciwko78: To nie jest dziedzina nauki, bo nie jest stosowana metoda naukowa. Poczytaj o takim koleżce, Alanie Sokalu, fizyku który strolował kulturoznawstwo celowo pisząc bezsensowny farmazon, który następnie został opublikowany i zdobył spore uznanie. Niedawno kilku śmieszków zrobiło coś podobnego- pisali totalne wysrywy, które następnie były publikowane w recenzowanych czasopismach właśnie z gender studies. Jedna z opublikowanych "prac" dotyczyła np.
reakcji ludzi na kulturę gwałtu wśród psów.
Jeśli takie coś jest
@robert5502: Wraz z rozwojem wiedzy na temat mózgu i umierania jesteśmy już pewni, że śmierć śmierć komórek mózgu nie następuje jednocześnie, umownie za śmierć mózgu przyjmujemy śmierć pnia mózgu. Można się spierać o definicję ale organy pobiera się od osoby u której stwierdzono trwałe, nieodwracalne ustanie czynności mózgu lub nieodwracalne zatrzymanie krążenia. Nigdy nie udało się przywrócić czynności życiowych u osób u których to wystąpiło więc wszystko jest spoko, a ten
wystarczy dowolne czasopismo naukowe z dziedziny gender studies


@Morskipas: Znam jedną babkę z gender studies. Zajmuje się rolami płciowymi w PRL, ze szczególnym uwzględnieniem wczesnego okresu. Badała na przykład zatrudnienie kobiet w nowopowstałej fabryce metalurgicznej, w różnych działach, ich poglądy, upartyjnienie, itp. Wyszedł jej nieoczywisty wniosek, że początkowo stosunkowo wysokie zatrudnienie kobiet w dziale produkcji nie było wcale wynikiem żadnej "komunistycznej inżynierii spolecznej", tylko przeniesienia ról z rodziny chłopskiej (gdzie nie
I co w tym takiego nienaukowego?


@Andreth: To ktoś twierdził, że to niemożliwe żeby powstała w ramach tej dziedziny jakakolwiek praca korzystająca z naukowych metod? Ciekawy przykład, ale nie dotykający raczej tego co poruszane jest w tej dyskusji. Fakt jest taki, że jak wskazał @Morskipas tacy Lindsay i Boghossian byli w stanie opublikować w istotnych pismach tej (i pokrewnych) dyscypliny kompletnie absurdalne i sfabrykowane prace naukowe i zdobyć nagrody, a kryteria
@Wap30: Humanistyka jest w ogóle narażona na brak naukowości i bełkot. Takie doświadczenia jak Lindsay i Boghossian (tylko dotyczące culture studies jak był na topie postmodernizm) pamiętam już sprzed 20 lat, a historia to często bajkopisarstwo. (Co nie jest powodem, by zlikwidować wydziały kulturoznawstwa i historii, zaznaczam). Gender studies nie są tu gorsze niż inne, a jeśli chwilowo są, to z powodu mody, która minie. Natomiast w Polsce są bardzo potrzebne,
Co nie jest powodem, by zlikwidować wydziały kulturoznawstwa i historii, zaznaczam


@Andreth: to dosyć ostry przeskok, który ci łatwo nie ujdzie płazem ;) nikt nie mówi o likwidacji kulturoznawstwa czy czegokolwiek innego, a historia jest obarczona błędami i brakami w źródłach i jej problemy wynikają z oczywistych powodów.

gender studies nie są tu gorsze niż inne, a jeśli chwilowo są, to z powodu mody, która minie


@Andreth: skąd taka diagnoza?
Jeżeli ta dziedzina już u fundamentów wychodzi z błędnego założenia, tutaj nim może być "płeć i jej atrybuty wynikają wyłącznie z uwarunkowania społecznego" to nie jest ofiarą mody, a własnej, tendencyjnej esencji.


@Wap30: A wychodzi? Wyobrażasz sobie, że socjolog badający zatrudnienie kobiet w fabryce na wstępie zakłada, że kobiety nie zachodzą w ciążę, nie rodzą i nie karmią dzieci, a mężczyźni nie dysponują większą siłą fizyczną?

jesteś irracjonalnie defensywna


@Wap30:
@Morskipas
@Wap30 ale praca Sokala była cytowana w gowno-czasopismach a rozpisujecie się o tym jakby środowisko naukowe gender przyjęło to jako prawdę objawioną i na tym chochole stawiacie swoje tezy i niepotrzebności jakieś dziedziny nauki xDDDDDD to że opublikowali te badania nie przyglądając im się właściwie skreśla te czasopisma. Równie dobrze można mówić że Vice to naukowy portal xD
skąd taka diagnoza? Jeżeli ta dziedzina już u fundamentów wychodzi z błędnego założenia, tutaj nim może być "płeć i jej atrybuty wynikają wyłącznie z uwarunkowania społecznego" to nie jest ofiarą mody, a własnej, tendencyjnej esencji.


@Wap30 o tym zadecydują badania (właściwie już zadecydowały że pleć to konstrukt społeczny). Uprawiasz prawacka demagogię i robisz z siebie pseudo inteligenta a twoje argumenty są na poziomie "fizyka wychodzi z błędnego założenia że samolot może latać,
rozpisujecie się o tym


@KochanekAdmina: to ciekawe, bo słowa o tym nie napisałem. Bardzo ciekawe że ty sam chwilę potem piszesz o chochołach ;)

badania (właściwie już zadecydowały że pleć to konstrukt społeczny)


@KochanekAdmina: jakie badania zadecydowały, że koncept filozoficzno-socjologoczny to fakt naukowy? Nie ma takich badań ani nikt zaznajomiony z biologia nigdy nie uznałby tego za fakt.

Płeć ma aspekty społeczne, tylko to jest przedmiotem badań. Przedmiotem dyskusji może
A wychodzi?


@Andreth: A jest nauką/dyscypliną postkonstrukcjonistyczną? Pytasz mnie o definicję? Nie rozumiem pytania

Wyobrażasz sobie, że socjolog


Wyjaśnisz w jaki sposób to argument w dyskusji którą tu prowadzimy? Piszesz o socjologach zakładających coś o aspektach biologicznych, ale albo musisz doprecyzować w jaki sposób to argument, albo się katastrofalnie nie rozumiemy. Mam przykre wrażenie że zakładasz że mam bardzo prostackie rozumienie tematu, a obiecuję że tak nie jest. Nadal nie poruszyłaś
@Wap30:

skąd taka diagnoza? Jeżeli ta dziedzina już u fundamentów wychodzi z błędnego założenia, tutaj nim może być "płeć i jej atrybuty wynikają wyłącznie z uwarunkowania społecznego" to nie jest ofiarą mody, a własnej, tendencyjnej esencji.

Bo prawdopodobnie wynikają jedynie z uwarunkowania kulturowego.
Kolor różowy jeszcze na początku XX w. był przypisywany mężczyznom, kobiety w Polsce do lat 60. nie chodziły w spodniach, a księża dalej popylają w sukienkach. To wszystko
Bo prawdopodobnie wynikają jedynie z uwarunkowania kulturowego


@seicel: To jest ogromnie chybotliwe stwierdzenie samo w sobie z wielu powodów. W krajach zachodnich, gdzie jest większy nacisk na równość płci i dowolność doboru ścieżki kariery, kobiety bardziej chętnie wybierają stereotypowo kobiece zawody, reportaży jest wiele w różnych źródłach ale pierwszy z brzegu: https://www.theatlantic.com/science/archive/2018/02/the-more-gender-equality-the-fewer-women-in-stem/553592/

Po drugie, ta perspektywa nie odpowiada na pytanie z czego wynika "uwarunkowanie kulturowe". Społeczeństwa nie mają duszy, a ogromna
@Wap30: dzięki za te posty. Towarzystwo chyba nie zrozumiało istoty sporu. Nikt nie proponował usunięcia całego humanizmu. Chodzi tylko o to, żeby przestać traktować twórczość o charakterze filozoficzno-społecznym na równi z twarda nauka przy próbach wyjaśniania rzeczywistości.
od siebie dodam, że fascynuje mnie prawicowa dyskredytacja gender studies i równoczesny lament nad liczbą samobójstw mężczyzn w Polsce. Jeśli całe życie słyszysz, że nie można się mazać, "nie bądź babą"


@seicel:

A po cholerę Ci jakieś żęder studies w tym temacie?
Co one dają i co zmieniają?

Tu wystarczy tylko zrozumienia zmian sytuacji mężczyzny w świecie post-chrześcijańskim. Do innych wartości i innych zależności byli wychowywani mężczyźni i kobiety dawniej, a
@DarrDarek: xD nie udało się wmówić gawiedzi, że facet powinien wcześniej iść na emeryturę to odgrzebujesz jakiś mój stary komentarz. xD Chadów i inceli to masz ty w swojej małej głowie. Wyjdź na ulicę to może zrozumiesz, że świat jest inny. Albo wracaj na tag #przegryw i mi gitary nie zawracaj wynurzeniami domorosłego filozofa za 5 zł.