Wpis z mikrobloga

  • 366
Jadę pierwszy raz w trasę, 260km w jedną stronę a w niedzielę powrót. Bardzo się stresuję (żeby nie powiedzieć boję), pożyczonym samochodem (jeździłam nim ostatni tydzień po mieście). 70km trasy DK a resztę S, DK najbardziej się boję ( ͡° ʖ̯ ͡°) tak bardzo się boję, że aż mnie mdli.
Prawko mam 7 lat, miałam trochę przerwy przez wyjazd na studia i brak samochodu, ale takie trasy robiłam bez problemu. A teraz moja mama strasznie mnie nastraszyła że nie mam doświadczenia, inny samochód, że ONA I OJCIEC KATEGORYCZNIE SIE NIE ZGADZAJĄ. I ogólnie robiła mi sieczkę z głowy i jakoś tak to teraz siedzi... (,)
dajcie plusa na dodanie otuchy

#samochody #trasa #jazdasamochodem #zalesie #rodzice
  • 138
no te drogi krajowe to faktycznie sama przyjemność xD dziurawe pobocza, asfaltu na 1,5 auta, ciężarowe i janusze #!$%@?ący środkiem oraz debile na zderzakach i nigdy nie wiesz czy za zakrętem jakiś mistrz p0lskiej jazdy ci nie #!$%@? czołowo : ( ͡° ͜ʖ ͡°) poza tym to w cywilizowanych krajach miło się robi trasy
@Slodkie_Mango_Z_Ananasem u mnie może nie zakazują, ale mam prikaz w każdej dłuższej trasie motocyklem się meldować co postój. Ostatecznie po prostu udostępniam mojej mamie, która zawsze bardzo się stresuje moim hobby, lokalizację na gmapsach :)
@Slodkie_Mango_Z_Ananasem: nie cykaj się. Prawko mam od 2002r... Od 2013 jeździłem trochę motocyklem.

W samochód poza kursem może wsiadłem 2 razy, a w tym roku przez koronę po prostu wsiadłem do pożyczonego i zacząłem jeździć. Jeszcze tylko parkuję na skraju parkingu marketów. Raz wsiadłem i na strzała pojechałem 150km wieczorem "bo trzeba było". Jeśli nie będziesz #!$%@?ć 150 tylko wolniej bo np 70-90km/h to nie ma czego się bać.
Moja ex zrobiła prawko i dwa dni po tym pojechała z Kolonii do Hamburga po auto. A 2 tyg po zdaniu jechała 1000 km ze mną do polski drugim autem. Co prawda ciagle gdzieś przyrysowala auto No ale...
@Slodkie_Mango_Z_Ananasem: ostatnio pierwszy raz wyjechałam za miasto, 50 km w jedną stronę. Prawko mam 2 lata, ale jakoś nigdy nie miałam gdzie jechać i samochodu tez nie mam. Mimo ogromnego stresu wsiadłam. Tylko, ze mnie motywowała babcia i mama. I powiem ci miras, ze jechało się mega przyjemnie. Już bym nie bała się dłuższej trasy. Wsiadaj i jedz, zapewniam, ze będzie przyjemnie.
bardziej niż nawigacja przydaje się znajomość numerów dróg i jak odczytywać kilometry, żeby np sobie napisać na 14 kilkometrze DK50 w lewo w DK69
@Slodkie_Mango_Z_Ananasem: 500km w trasie to jak pół godziny w dużym mieście w godzinach szczytu
@jakacper: Własnie takie szukanie zjazdu na postój co dwadzieścia minut to lepszy sposób żeby się tym wszystkim umęczyć plus większa szansa na dzwona, bo zamiast skupić się na jeździe szukasz wzrokiem gdzie ten mak na którym miałeś się zatrzymać. Ciągłe włączanie się do ruchu na krajówce dla kogoś kto nie potrafi jeździć to dodatkowy stres.