Wpis z mikrobloga

  • 113
Jeszcze kilka lat temu byłem zupełnie innym człowiekiem. Ciągła gonitwa za pieniądzem, dobrami materialnymi i praca po 16 godzin dziennie. Warszawa leżała u mych stóp, a kasa płynęła strumieniami. Zbudowałem potężne przedsiębiorstwo budowlane, wdrożyłem dzieci w biznes i zapewniłem im przyszłość. Niestety za osiągniecie sukcesu zawodowego przyszło mi zapłacić bardzo wysoką cenę. Mam niespełna 38 lat, a jestem już kompletnie siwy i mam problemy z sercem. Mój kardiolog powiedział mi wprost – „albo zwolnisz trochę, albo dwa, trzy lata, zawał i do piachu!”.

Przestraszyłem się i zmieniłem swoje postępowanie. Pozbyłem się apartamentów w stolicy i kupiłem mały domek na przedmieściach, w spokojnej dzielnicy Sopotu, skąd kieruje moją firmą zdalnie. Sprzedałem wszystkie egzotyki. Żonie zostawiłem Q8, a sobie małe, rodzinne BMW na zakupy i do kościoła. Nie spotykam się też z kochanicami, a moje interesy prowadzi zaufana i wykwalifikowana kadra menadżerska, z najlepszymi dyplomami w Polsce.

W końcu mam czas na siebie i rodzinę. Nie muszę tak jak kiedyś, latać na ekskluzywne wczasy, bo radość sprawiają mi rzeczy drobne – dobry obiad, piwko na tarasie czy spacer po plaży. Wieczorem razem z dziećmi oglądamy filmy, a w weekendy jeździmy do dziadków na wieś kontemplować życie przy szarlotce i herbatce. Jest jesień więc w tym tygodniu na pewno wybierzemy się na grzyby.

Kiedy otrzesz się o śmierć zaczynasz bardziej doceniać życie i zbliżasz się do boga. Wydatkujemy mniej, za to więcej przelewamy na różnego rodzaju fundacje. Zakupy robię w osiedlowym spożywczaku, za domem mamy kawałek ogrodu gdzie zasadziłem sałatę, rzodkiewkę i marchew. Kontakt z naturą wycisza mnie i uspokaja. Odbudowałem relacje z dziećmi i staram się być bardziej aktywny ich w życiu. Przegapiłem ich całe dzieciństwo – zamiast nosić je na rękach i całować, to latałem jak głupi z budowy na budowę i stawiałem kolejne osiedla. W końcu zrozumiałem, że nie zarobie wszystkich pieniędzy świata i nie zalicze każdej dziury w mieście. Nie można być cały czas na topie. Po pierwsze, nikt normalny tego nie wytrzyma, po drugie, twoim śladem podążają kolejne młode wilki gotowi sprzedać dusze diabłu byle tylko wyszarpać swój kawałek z tego wielkiego tortu, jakim jest polska deweloperka.

Jeśli zarabiasz 15k miesięcznie i uważasz się za króla życia to jesteś w dużym błędzie. Nie warto zabijać się dla takich groszy, ja obracałem wielokrotnie większymi sumami i powiem wam, że to nic więcej jak zapis na papierze. Do szczęścia wystarczy wam 4k złotych miesięcznie, kochająca rodzina, zdrowie, pasja, zadowolenie z dzieci. Wszystko ponad tym, to zwykła ludzka pycha. Nie bądźcie w życiu pazerni, bo skończycie tak jak ja...
#pokazauto #pokazdom #bmw #samochody #motoryzacja #nieruchomosci #wlasnadzialalnosc #rodzina #dom #milosc #dzieci #chwalesie #warszawa #heheszki #deweloperka #sopot #programista15k #50twarzydewelopera #zdrowie
Pobierz
źródło: comment_1602395767wp5fVPD19pQrkK366prYFi.jpg
  • 45
@daeun: Mam 38 lat, wdrożyłem dzieci w biznes


Twoje przedszkolaki #!$%@?ą w budowlance przy betoniarce

14 i 16 lat to juz wystarczający wiek, aby uświadamiać dzieci że pieniążki nie rosną na drzewach. Ktoś w końcu bedzie musiał kiedyś przejąc to wszystko. Od pracy fizycznej mamy ludzi, jedyne czego oczekuje od córek to aby pilnowały porzadku w papierach i nie pusciły firmy z torbami. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@daeun: Warszawa była u mych stop XDDD

Bait aż za oczywisty, ale zdaje sobie ze takie osoby rzeczywiście są, dlatego ja staram się cieszyć każdym dniem, bo jak umrzemy to i tak kilka lat i o nas się zapomni. Lepiej każdego dnia czuć się dobrze, przeżyć te życie na 200% a nie gonić własny ogon i zrozumieć że mimo wszystkich dogodności to nic tak naprawdę się nie osiągnęło.
Żeby cieszyć się piwkiem na tarasie to trzeba mieć taras. Fajna historia. Wszystko się zgadza tylko najpierw musisz się zarzynać by dojść do momentu kiedy uznajesz że możesz wejść na inny tryb życia. Dobrze mieć jeszcze trochę szczęścia i zrobić to przed zawałem. Cieszenie się z małych przyjemności jest możliwe gdy masz już wszystko, a bardziej ...kiedy jesteś spokojny o przyszłość swoich dzieci.
Nie będziesz się cieszył piwkiem na tarasie sąsiada, zarabiając