Wpis z mikrobloga

Czy wszystkie popularne aplikacje do nauki języków ssą?
Chciałem pouczyć się hiszpańskiego w wolnej chwili, dla zabicia czasu, używam #duolingo od 2 tygodni i umiem powiedzieć "Juan jest z Kuby" i "sukienka jest niebieska", super.
Wydaje mi się, że jakbym kupił książke to takie rzeczy by były na pierwszych 10 stronach.
No to spróbowałem fiszkoteki, fajnie, trudniejsze wyrazy itd. Nauczyłem się 50 wyrazów z zestawu, nara, teraz płać.
#memrise to jakiś śmiech na sali, jeżeli ich rewolucja polega na tym, że zamiast składanych kwestii masz filmiki :D (tak się reklamują)
Kiedyś bardzo dobrze mi się uczyło na kompie z #supermemo, ale na telefonie zawiesza mi się na ekranie startowym :(

Jakieś alternatywy?
  • 11
@soomal: duolingo do samych podstaw jest dobre. Wiadomo na początku jest lekko, ale jeszcze przed 2 kamieniem milowym / checkpointem robi się ciężko. Wcześniej robiłem lekcje bezbłędnie, teraz myślę że tak przy połowie odpowiedzi robię błędy.
używam #duolingo od 2 tygodni i umiem powiedzieć "Juan jest z Kuby" i "sukienka jest niebieska", super.

Wydaje mi się, że jakbym kupił książke to takie rzeczy by były na pierwszych 10 stronach.


@soomal: BTW właśnie ja też jakoś sceptycznie jestem nastawiony do tych aplikacji. Niby wszystko piękne, kolorowe, na wyciągnięcie ręki ale jakoś ściągam różne i nigdy z żadnej nie uczyłem się. Cisnę przestarzały Profesr Henry na komputerze (słownictwo, gramatyka,
@non-serviam: widzę, że ten profesor Henry w wersji online kosztuje 50zł, to też jest zabawne w kontekście tych darmowych aplikacji, gdzie Fiszkoteka ma bardzo ograniczony darmowy zestaw, a Duolingo podejrzewam, że na wyższych szczeblach mocno ogranicza tempo nauki (za błędne odpowiedzi płacisz sercami, których na razie mam spory zapas, a później trzeba je kupować lub czekać dobę na regeneracje), w Henrym są zaplanowane powtórki słówek wg. stopnia wyuczenia jak w Supermemo?
@soomal: tak, henry opiera się na tym samym albo podobny algorytmie.
Ja nie używam wersji online tylko starej desktopowej. Ma to swoje wady i zalety.
Online - powtórki możesz robić stoją w kolejce w supermarkecie. Na kiblu jak siedzie, jak czekasz na kawę. Tu 5, tu 10 i masz zrobione.
Desktop - ślęczysz nad kompem a przy 200 powtórkach to naprawdę trwa...

Jeśli chodzi o koszta, to Słownictwo to sa lata
Wad jest więcej ale nie chce mi się już pisać ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@non-serviam: kilka słówek o jednym znaczeniu i nie wiadomo ci kliknąć, bo jak klikniesz nie to, to będzie błąd
czasem dziwne tłumaczenia
brak apki na telefon
@Shajo: min. to co piszesz. Ogólnie zdarza się duży bałagan ze słówkami i najlepiej każe sprawdzać w słowniku, dopisywać znaczenia, odejmować, dodawać swoje zdania czy tam z collinsa czy innego słownika.
Generalnie wychodzi czasochłonnie sprawdzanie w 3 słownikach xD ale myślę, że to zaowocuje, bo kiedyś uczyłem się na szybkiego jak leci ale zapamiętywanie na tym cierpiało. O ile jeszcze z tekstu jako tako to samemu z głowy ciężko było, a
@soomal: też używam supermemo, zrobiłem tam kursy ogólne do C1 i te kursy gramatyczne są całkiem ok, chociaż trochę okrojone. Do słówek wolę memrise, jest bardziej różnorodne i łatwiej mi się zapamiętuje nowe słówka. Niestety nie ma oficjalnych kursów z zaawansowanymi słówkami, a te robione przez użytkowników nie są widoczne w aplikacji. Używam memrise do słówek, do podstaw gramatyki i trochę do słówek i idiomów supermemo, a do gramatyki klasycznie "Grammar