Wpis z mikrobloga

#nofapchallange to dla mnie prawdziwa szkoła asertywności i siły woli.
29 dzień odwyku rozpoczął się dla mnie w chyba najgorszy możliwy sposób. O 5 rano alarm wybudzil mnie z erotycznego snu o mojej ex po czym przez cały poranek fantazjowalem o #sex

Fakt ten negatywnie wplynal na poranna medytacje, ale po chwili te myśli zostały zepchniete gdzies w otchłań podświadomości.

Do momentu wyjścia z domu do pracy w glowie toczylem nieustanna walke ze sobą zeby dzisiaj nie ulec i nie wrocic do #masturbacja zeby tylko pozbyc sie tych myśli...

Mimo W dalszym ciagu do tematu podchodze logicznie i analitycznie. Zdaje sobie sprawe, że daloby to tylko ulge przez chwile, po ktorej uplywie zaczelyby sie wyrzuty sumienia i #depresja

Postanowiłem, że wytrzymam minimum do nowego roku i dotrzymam tego postanowienia.
Póki co najtrudniejszy dzień challengeu i domyslam sie ze będzie ich więcej.

Dalsza część dnia oceniam jako dobrą.
Po wyjsciu z domu samopoczucie mi się poprawilo i co dziwne psychicznie czulem sie dzisiaj naprawde dobrze.
Sporadycznie mysli bladzily gdzies w przeszlosci, ale tym razem nie pozwalalem im zabrnac za daleko i sjupialem sie na chwili biezacej.
Myślę, że z czasem bedzie mi to wychodzić coraz lepiej.

Wszystkie codzienne obowiązki wykonane zgodnie z planem.

W pracy monotonia.

w przerwie poszedlem do sklepu po wodę i trafiłem na wyjatkowo miłą ekspedientke, która swoim sposobem bycia poprawila mi humor i sprawiła, że przez krotka chwilę znowu czułem sie całkiem normalny.

Kolejny raz taka przypadkowa, zwykła sytuacja wprawila mnie w odpowiedni nastrój.

Postanowiłem, że kiedy tylko odbuduje trochę pewnosci siebie postaram się małymi kroczkami wrócić do egzystencji społecznej. Spróbuję poznac kogos komu nie będzie przeszkadzać to jaki jestem i kto pomoże mi sie zsocjalizować (wiem, brzmi jak utopia, ale kto nie próbuje ten cos tam...).

Miałem sie jeszcze troche rozpisac na temat treningu ale wlasnie zaczęły mnie łapać bolesne skurcze w udach i mi sie odechciało...
Jeszcze dwa dni przysiadow i zrobie sobie przerwe no bo przeciez nie moze tak byc...

Podsumowujac Dzień jak najbardziej pozytywny.
Wygralem z psychika, z pragnieniem masturbacji.
Zrealizowalem wszystkie dzisiejsze cele.
Oby tak dalej.

#przegryw #wygryw #wychodzimyzprzegrywu ##!$%@? #dzienzzyciaprzegrywa
  • 2
@Quiz: 30 minut. Przez pierwszych kilka dni trudno było tyle wysiedziec, ale teraz uplyw czasu przestal byc praktycznie odczuwalny i medytacja stała sie dla mnie przyjemnością.
Jeśli planujeszc zaczacc to proponuje od 15 minut dziennie i wydluzaj sobie o 5 minut kazdego dnia.