Wpis z mikrobloga

Macie jakieś ciekawe wspomnienia z lekcji religii, żeby uznać je za "najważniejszy przedmiot? Chociaż jakieś sensualno-poznawcze powody?
Zainspirowany tym wykopem

Ja jestem ateistą od chyba końca podstawówki, ale chodziłem na religię, bo cóż. To czasy, kiedy jeszcze na religię "wypadało chodzić" i jedyne zajęcia z religii jakie dobrze wspominam to religia w gimnazjum podczas których zajęcia te były prowadzone raczej jak etyka. Podejrzewałem zawsze, że katechetka była ateistką, bo nigdy nie było gloryfikacji chrześcijaństwa nad innymi religiami. Raczej zestawienie różnych religii i ich wizji świata. Mile też wspominam omawianie 10 przykazań i pokazanie jak chrześcijanie (a nie WSZYSCY) rozumieją przykazania jak np. "nie zabijaj". Nie modliliśmy się też ani razu.

Potem w liceum trafił mi się katecheta, który był mam wrażenie jakimś niespełnionym prorokiem. Miał zawsze #!$%@? na punkcie Jana Pawła II. W jego sali było chyba z 4 obrazków z papieżem. NAWET ZDJĘCIE JAK KLĘCZY PRZED PAPIEŻEM, A TEN GO BŁOGOSŁAWI CZY COŚ. Religia bez napomnienia o papieżu to nie była religia. Na 2 roku gdzie matura już pukała to wolałem się zwolnić z religii, bo nie mogłem wytrzymać. W 3 klasie pamiętam chodziło już chyba tylko z 10 osób, w tym takich faktycznie wierzących i praktykujących było może z 2-3 osoby. Modły na początku i na końcu to była podstawa.

Podstawówki nie pamiętam tak dobrze, głównie to pamiętam przygotowanie do komunii i zdawanie modlitw. Potem cała religijna wiedza wyparowała i mnie "oświeciło" w 6 klasie xD

#religia #szkola #liceum #gimbaza
Taguję #bekazkatoli ale głównie dla zasięgów typu #ateizm
  • 7
@ali-agca: no, wydaje się poyebane, ale najbardziej projanopawłowe rzeczy jakie wspominam to
- tak jak napisalem, w klasie 4 obrazki z papieżem
- + zdjęcie jego jak go papież błogosławi
- regularnie to zdjęcie pokazywał co jakieś zajęcia
- klasykiem klasowym się stało, żeby zapytać katechetę o zdjęcie, albo Jana Pawła II, wtedy nie było 3/4 lekcji xD
- stos książek o papieżu
- regularne organizowanie konkursu wiedzy o JP2
-
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@niochland: akurat mialem w gimbie jak jeszcze chodzilem fajnego ksiedza, pogadac o wszystkim sie dalo a jak czegos nie wiedzial to sie przyznawal i na kolejny dzien sie trochę o temacie poduczyl i wracalismy do tematu, cale lekcje tak szly
Dla jaj wbilismy z ziomkami na plebanie w haloween z cukierek albo psiku, otworzył drzwi posmial sie chwile i przyniosl kilka cuksow i batonow xD
@wzasadzie: No u mnie w licbazie też był fajny ksiądz, ale mój święty katecheta, podkablował go podobno do kurii i dyrektora za to, że wypuszczał dzieciaki z 5-10 minut przed końcem lekcji i w 3 klasie już go nie było xD

A szkoda, bo ksiądz podobno był bardzo spoko
@niochland mam. W gimnazjum ksiądz na religii wychodził fajki palić i nic nie robiliśmy przez 3 lata. W liceum za to mieliśmy z księdzem który przynosił nam filmy i oglądaliśmy je na lekcjach - zwykle filmy jakie lecą w telewizji, a nie jakieś pro-katolickie.