Wpis z mikrobloga

Już nie będzie rekordów sars-cov2 na następnych porannych ogłoszeniach Ministerstwa Zdrowia. Pożegnanie rekordów z Ministerstwa Zdrowia… 990 tysięcy zakażeń ogólnych, 17150 zgonów.
10 miesięcy pandemii. Fenomen choroby. Powtarzalność sukcesów przez dni, przez miesiące, a przecież pierwsze śmierci w Wuhan odniósł tu, na tej ziemi chińskiej jako nikomu niezanny wirus i było to przecież 12 miesięcy temu. Coś niewiarygodnego! Codziennie siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby właśnie oglądać zakażenia, zgony... Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest wirusem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkich smutków. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador tragicznego skoku zakażeń do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym ogłoszeniom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnego zbiorowego smutku. Zabrał nam wiele. Bardzo wiele... Mam nadzieję, że z tych młodych wirusów, które dzisiaj mają aspiracje, które oglądały Sars-Cov2 na całym świecie, jak Covid20, który powiedział, że Sars-Cov2 go natchnął. Że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy oglądaniu rekordów zakażeń. Tego fenomenu popularności - 14,5 miliona, rekordowa telewizyjna widownia, kiedy zdobywał pierwsze zakażenie w województwie lubelskim. Trzynaście przeszło milionów - pierwszy zgon w Poznaniu. To Jego ostatnie zwycięstwo, 45% pozytywnych testów, i ten wielki smutek nas, ludzi, którzy go oglądaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, kaszląc... Ja także krzycząc, kaszląc... Po prostu... Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że w medycynie będzie jakaś próba kontynuacji. Covidomanii już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były sukcesy pandemii i żeby coś po Sars-Cov2 trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, Covid! Dziękuję Państwu. Do usłyszenia.
#koronawirus
  • 1