Mirki, macie już dosyć krótkich wieczorów? Jeśli tak to mam dla was dobrą wiadomość. Dzisiaj nastąpił najwcześniejszy zachód Słońca w tym roku.
Tak, tak - dziś Słońce zaszło we Wrocławiu o 15:44:48, a jutro zajdzie o 15:44:52. Dzień od "strony wieczornej" zacznie się wreszcie wydłużać! Jednak od "strony porannej" dzień nadal się skraca (o około minutę dziennie) i ten trend odwróci się dopiero 31 grudnia. Jednak od 22 grudnia dnia będzie już szybciej przybywać wieczorem niż ubywa rano.
Ale dlaczego tak się dzieje, to znaczy, dlaczego w dniu przesilenia zimowego nie występuje ani najwcześniejszy zachód Słońca, ani najpóźniejszy wschód Słońca?
Cytując: Przyczyną tego jest zmienna prędkość kątowa Ziemi w jej ruchu wokół Słońca i stałość prędkości wirowania planety.
Stały okres obrotu wokół osi powoduje, że czas pomiędzy kolejnymi górowaniami tej samej, odległej gwiazdy jest stały (wynosi 23 godziny 56 minut 4 sekundy i jest nazywany dobą gwiazdową). Natomiast zmiany prędkości w ruchu po orbicie powodują, że czas mijający między kolejnymi górowaniami Słońca zmienia się. Pod koniec roku odległość Ziemia-Słońce jest mniejsza niż średnia jej wartość. To powoduje, że prędkość orbitalna oraz prędkość kątowa jest większa niż średnia policzona z całej orbity. Każdego dnia Ziemia pokonuje większą niż średnia część swojej orbity, Słońce przesuwa się na tle odległych gwiazd o większy kąt i czas między kolejnymi południami wydłuża się. Obecnie wynosi on 24 godziny i 30 sekund. Przesuwające się południe “pociąga” za sobą cały dzień, powodując opisywane różnice między świtem i zmierzchem.
Odwrotne zjawisko występuje latem, tzn. najpóźniejszy zachód Słońca jest przed przesileniem, a najwcześniejszy wschód - po nim. Oba zjawiska można zobaczyć, analizując wykres z godzinami wschodów i zachodów Słońca w ciągu roku (poniżej) - widać, że krzywe wschodów i zachodów nie są odbiciami lustrzanymi.
@RozkalibrowanaTurbopompa: Pytanie: Ostatnio się zastanawiałem dlaczego w takich miejscach jak np. Rovaniemi jest dzień polarny, ale nie ma nocy polarnej?
@RozkalibrowanaTurbopompa: sorki ale ten cytat jest chyba najgorszym wytlumaczeniem tego zjawiska... na yt na pewno jest jakis dobry filmik na ten temat... a no i bylo ze sto razy na glownej ;-)
@RozkalibrowanaTurbopompa Było by lepiej gdyby nie ta #!$%@? zmiana czasu na zimowy. Większość osób opowiedziala się za czasem letnim. Gdy widno robi się godzinę "później" no i takowe samo ciemno. To się przydaje w weekendy czy nawet na feriach na aktywność poza domen jeśli ktoś nie chce zrywać się o 6 rano. Także małą mądrością ten świat jest rządzony. Brzydzę się nim. Tfu!
@acars wydaje mi się, że to spowodowane jest faktem iż po zachodzie słońca światło słoneczne odbija się od atmosfery i nadal jest widoczne póki słońce nie zejdzie wystarczająco nisko pod horyzont.
Na kole podbiegunowym słońce podczas przesilenia letniego w najgorszym wypadku jest na linii horyzontu i w czasie przesilenia zimowego również. W pierwszym przypadku mamy dzień polarny, w drugim przypadku już nie ma nocy polarnej bo ewidentnie widoczne jest światło słoneczne.
Odwrotne zjawisko występuje latem, tzn. najpóźniejszy zachód Słońca jest przed przesileniem, a najwcześniejszy wschód - po nim.
@RozkalibrowanaTurbopompa: a nie odwrotnie? Sam napisałeś że teraz ekstremalny (czyli zimą najwcześniejszy) zachód słońca jest przed przesileniem, więc wychodzi na to że latem ekstremalny (najpóźniejszy) wypada po przesileniu. Zgadza się to z resztą z wklejonym przez Ciebie wykresem.
Tak, tak - dziś Słońce zaszło we Wrocławiu o 15:44:48, a jutro zajdzie o 15:44:52. Dzień od "strony wieczornej" zacznie się wreszcie wydłużać!
Jednak od "strony porannej" dzień nadal się skraca (o około minutę dziennie) i ten trend odwróci się dopiero 31 grudnia. Jednak od 22 grudnia dnia będzie już szybciej przybywać wieczorem niż ubywa rano.
Ale dlaczego tak się dzieje, to znaczy, dlaczego w dniu przesilenia zimowego nie występuje ani najwcześniejszy zachód Słońca, ani najpóźniejszy wschód Słońca?
Cytując:
Przyczyną tego jest zmienna prędkość kątowa Ziemi w jej ruchu wokół Słońca i stałość prędkości wirowania planety.
Stały okres obrotu wokół osi powoduje, że czas pomiędzy kolejnymi górowaniami tej samej, odległej gwiazdy jest stały (wynosi 23 godziny 56 minut 4 sekundy i jest nazywany dobą gwiazdową).
Natomiast zmiany prędkości w ruchu po orbicie powodują, że czas mijający między kolejnymi górowaniami Słońca zmienia się. Pod koniec roku odległość Ziemia-Słońce jest mniejsza niż średnia jej wartość. To powoduje, że prędkość orbitalna oraz prędkość kątowa jest większa niż średnia policzona z całej orbity. Każdego dnia Ziemia pokonuje większą niż średnia część swojej orbity, Słońce przesuwa się na tle odległych gwiazd o większy kąt i czas między kolejnymi południami wydłuża się. Obecnie wynosi on 24 godziny i 30 sekund. Przesuwające się południe “pociąga” za sobą cały dzień, powodując opisywane różnice między świtem i zmierzchem.
Odwrotne zjawisko występuje latem, tzn. najpóźniejszy zachód Słońca jest przed przesileniem, a najwcześniejszy wschód - po nim.
Oba zjawiska można zobaczyć, analizując wykres z godzinami wschodów i zachodów Słońca w ciągu roku (poniżej) - widać, że krzywe wschodów i zachodów nie są odbiciami lustrzanymi.
Więcej można poczytać na angielskiej Wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Equation_of_time
https://en.wikipedia.org/wiki/Analemma
#ciekawostki #astronomia #gruparatowaniapoziomu #nauka
Lubię mało słońca
@Apaturia: Nie.
@acars:
@RozkalibrowanaTurbopompa:
Panowie, a to nie wynika z tego jak definiujemy dzien a jak noc oraz tego ze slonce nie jest punktem?
Dzien to caly czas kiedy z danego miejsca widac chociaz kawalka slonca. Noc
Było by lepiej gdyby nie ta #!$%@? zmiana czasu na zimowy. Większość osób opowiedziala się za czasem letnim. Gdy widno robi się godzinę "później" no i takowe samo ciemno. To się przydaje w weekendy czy nawet na feriach na aktywność poza domen jeśli ktoś nie chce zrywać się o 6 rano. Także małą mądrością ten świat jest rządzony. Brzydzę się nim. Tfu!
Na kole podbiegunowym słońce podczas przesilenia letniego w najgorszym wypadku jest na linii horyzontu i w czasie przesilenia zimowego również. W pierwszym przypadku mamy dzień polarny, w drugim przypadku już nie ma nocy polarnej bo ewidentnie widoczne jest światło słoneczne.
Prawdziwa
@RozkalibrowanaTurbopompa: a nie odwrotnie? Sam napisałeś że teraz ekstremalny (czyli zimą najwcześniejszy) zachód słońca jest przed przesileniem, więc wychodzi na to że latem ekstremalny (najpóźniejszy) wypada po przesileniu. Zgadza się to z resztą z wklejonym przez Ciebie wykresem.