Wpis z mikrobloga

Z serii # Piekło (wysokich)mężczyzn: Przemieszczanie się w komunikacji publicznej.
Pół nogi do uyebania, żeby się jakoś sensownie zmieścić w niektóre fotele ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mógłbym osobie na miejscu przede mną za podłokietnik robić kolanem. A mówią na wykopie, że 190-kilka cm to w dzisiejszych czasach idealny #wzrost dla mężczyzny . Oj, wy tam na dole, nie wiecie z czym wysoki człowiek musi się mierzyć każdego dnia ;/ Nie ma łatwo.

Większość foteli/krzeseł przystosowana do wzrostu 150-170. A ten, którym ostatnio jechałem chyba dla jakichś hobbitów. Już bardziej chyba Januszex-prywatny-przewoźnik nie mógł przyoszczędzić na miejscu. Przecież jakby był pełny bus to bym w życiu się w to miejsce nie wcisnął. Ledwo wchodzi pudełko z butami, a zapłaciłem za pełne 1 miejsce ... No dosłownie 20-25 cm na nogi było.

Dla kogo oni to projektują/ustawiają? Dzięki bogu (z małej, bo nie wierzę) akurat to jedno dodatkowe miejsce było wolne, więc nie musieli mi tym razem łamać/odcinać nóg.

#pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn #rownouprawnienie #przegryw #wygryw #heheszki #januszebiznesu
Filip69 - Z serii # Piekło (wysokich)mężczyzn: Przemieszczanie się w komunikacji publ...

źródło: comment_1609569423Tl0tCpXJ3azTfknzdeUOtb.jpg

Pobierz
  • 77
  • Odpowiedz
  • 35
@Filip69 pamiętam ten ból, jak jeszcze dojeżdżałem busami to miałem problem. Nie usiądziesz, bo nogi sie nie mieszczą. Staniesz tylko w dziurze szyberdachu, bo inaczej łbem szorujesz podsufitkę. Tez mam tylko 190, to nie wiem co muszą czuć Ci naprawde wysocy.
  • Odpowiedz
@Filip69: no elo. 193cm tutaj.

Nigdy miejska komunikacja nie jeździłem, tzn jako dziecko tylko
Szok jak właśnie Januszexem jechałem do Krakowa xD

Równie wielki szok, jak z 4 lata temu leciałem na Kanary i 5h w ultraciasnym samolocie miałem wysiedziec. :(
  • Odpowiedz
@Filip69: sam mam 193, siedzenia w busach to jakiś #!$%@? żart wiec jak musiałem jechac to stałem i to jeszcze głową w szyberdachu bo tarłem głowa o podsufitke. 185 to wygryw, 190 to juz rente powinienem brać( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Filip69: czekałem na taki wpis, cały świat jest przystosowany dla #!$%@? karłów. Biurka za niskie, nie wchodzi w nie fotel podniesiony do poziomu zgodnego z bhp (zgięcie w kolanach kąt prosty), oparcia foteli w większości za krótkie (głowa w powietrzu) i wisienka na torcie - wysokość typowego blatu w kuchni. Trzeba mocno się schylać żeby coś zrobić, plecy (przynajmniej mnie) bolą od tego (weź np. pozmywaj górę naczyń), kucnąć nie możesz,
  • Odpowiedz
  • 14
@Filip69 Do dziś pamiętam rozmowę z kumpelem (170 cm około), jak zdziwił się, że na wstępie przy kupnie samochodu musiałem odrzucić jakieś 90% opcji.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@ZohanTSW:

wisienka na torcie - wysokość typowego blatu w kuchni.


Mam 170 i blat w kuchni dla mnie wygodny to 95 cm

Po prostu budują wg norm sprzed kilkudziesięciu lat czyli dla babuszki 150 cm
  • Odpowiedz
@Filip69: Prawda. Może zrób na to osobny tag bo jest kilka problemów:
- kupienie ubrań
- za krótkie łóżka
- kupienie butów
- uderzenia w głowę we wlasnym domu
- wygodna pozycja w aucie
- niedopasowanie pozycji w trakcie sexu (jak masz niska łaske).

Ciężko jest czasami wysokim być.
  • Odpowiedz
Nie trzeba mieć nawet 190 cm. Mam mityczne 180 cm i już przy tym wzroście potwierdzam, że jazda autobusami sprawiała mi masę problemów. Fotele były źle wyprofilowane. "Zagłówek" takiego fotela był na wysokości moich łopatek. Kolanami też obijałem się o siedzenie przede mną
  • Odpowiedz
Po prostu budują wg norm sprzed kilkudziesięciu lat czyli dla babuszki 150 cm


@elf_pszeniczny: o to to (,) z tego co widzę w niektórych blokach nowego budownictwa, to potrafią #!$%@?ć okno na wysokości 85cm, co właściwie determinuje wysokość blatu, przynajmniej w tym miejscu
  • Odpowiedz