Wpis z mikrobloga

@BillyGugu: chwile trzymalem sie z poznana laska ktora miala jakies odpaly i miala ogromne pretensje jak zamiast rozmawiac z nia skupialem sie na swoich zajawkach pokroju gierki, jakies jezdzenie po okolicznych lasach w odosobnieniu ect - juz byly pretensje ze ja zlewam chociaz potrafilismy pol dnia gadac.

oczywiscie to nie przetrwalo. dzieki bogu - jakby mi ktos kazal wybierac to wybor bylby oczywisty w kwestii zajawka vs napelnianie komus atencji. (
to smieszne nie jest. Kuzyn zony marzyl o motorze, zrobil prawo jazdy, kupil upatrzony model. Do dzisiaj pamietam jak z usmievhem dziecka przyjechal sie pochwalić. Za pol roku poznal swoja obecna zone. Po 2 miesiacach od poznania motor wystawiony na sprzedaz.


@BillyGugu:

To nie koniecznie wina żony. Znam faceta który lubił motocykle, miał kilka wypadków, i jak dziecko się urodziło to powiedział sobie "sorki, ale nie chcę aby moje dziecko było
@om606: to smieszne nie jest. Kuzyn zony marzyl o motorze, zrobil prawo jazdy, kupil upatrzony model. Do dzisiaj pamietam jak z usmievhem dziecka przyjechal sie pochwalić. Za pol roku poznal swoja obecna zone. Po 2 miesiacach od poznania motor wystawiony na sprzedaz.


@BillyGugu: Ja w tym roku mam rocznice - lat kilkanaście już po ślubie. Zdążyłem zrobić 4 dzieci w międzyczasie, a 3 lata temu prawko kat.A i kupić motór
to smieszne nie jest. Kuzyn zony marzyl o motorze, zrobil prawo jazdy, kupil upatrzony model. Do dzisiaj pamietam jak z usmievhem dziecka przyjechal sie pochwalić. Za pol roku poznal swoja obecna zone. Po 2 miesiacach od poznania motor wystawiony na sprzedaz.


@BillyGugu: Ja znam historię, która pokazuje widok z innej strony.

Mam znajomego, który też marzył o motorze. Uzbierał na kurs jazdy i na sam motocykl. Nie znam się, ale wyglądał