Wpis z mikrobloga

@desygnat: jest jest, niestety bardziej żywa na Węgrzech niż w Polsce moim zdaniem.
Generalnie, na południe od Polski bardzo nas lubią i dobrze kojarzą. Jak jeździłem tam autostopem, to założenie koszulki jednoznacznie identyfikującej mnie jako Polaka często bardzo ułatwiało złapanie jakiegoś transportu.

Pamiętam jak w Serbii na parkingu dla tirów próbowaliśmy z kumplem ogarnąć jakąś podwózkę. Trafił się jeden Turek który niestety jechał w przeciwną stronę, ale jak dowiedział się, że
@desygnat: Tzn kiedy? Historia Polski i Węgier przeplata się niemalże od początku naszego istnienia. Wymienialiśmy się koronami bardzo często w historii, pomagaliśmy sobie na przestrzeni wszelkich konfliktów. A nawet w czasie Wojny gdy to Niemcy jako sojusznik Węgier zażądał przyłączenia się naszych pobratymców do walk, ówczesny Premier Węgier wypowiedział bardzo ważne słowa które zapisały się niesamowicie na kartach historii i zawsze gdy je czytam bądź widzę to odczuwam ogromną dumę i
@Vigonath: @KD30: Raz spotkałem grupę młodzieży z Węgier (mieli około 19 lat) w Wieliczce, spaliśmy w jednym hotelu. I okazało się, że tam serio nas lubią. Przegadaliśmy pół nocy. Uczyli mnie po węgiersku hasła "Polak, Węgier, dwa bratanki". Zajebiści ludzie. Łamaną angielszczyzną daliśmy radę poruszyć sporo tematów.
Goście kupili sobie fajki Sobieski na pamiątkę (xD), bo to była najbardziej polska nazwa w monopolowym.
Dużo czytałem też o wyjazdach kibiców na