Wpis z mikrobloga

Mireczki kochane.

Nie chcę zapeszać, ale czuję, że jestem w gazie.

Wczorajszy trening na świeżym powietrzu w promieniach słońca był fantastyczny.
Nawet nie przypuszczałem że może przysporzyć mi aż tyle radości i wnieść w te smutne codzienne życie tyle pozytywnej energii.

Byc moze to przez to, że tegoroczna zima była dla mnie wyjatkowo sroga i paskudna, o czym cześć z Was doskonale zresztą wie...

A może to tylko krótkotrwałe podniecenie mózgu wywołane skokiem dopaminy i witaminy D?

Na chwile obecną ciężko stwierdzić i czas zweryfikuje czy ten nastrój się utrzyma.

Wiem jednak jedno - nigdy nie czulem sie tak dobrze jak w ciągu ostatnich dni i nigdy wcześniej nie byłem w tak dobrej dyspozycji fizycznej.

Zachęcony wczorajszym treningiem oraz dzisiejsza wspaniała pogodą (jeszcze lepszą niż wczoraj poszedlem biegać.

Od czasu ostatniego, dobrego wyniku (którym nie omieszkalem sie przer Wami pochwalić) miałem jedno podejście do biegu.
Organizm nie zdążył sie zregenerować i przez olbrzymi ból piszczeli skonczylo sie na spacerze.

Dzieki mądrym radom Mireczków kupilem sprzet do rolowania i rozwałkowałem spiete po wczorajszym treningu lydki i uda, po czym Zrobilem rozgrzewke i wyszedłem z domu.

Nie chciałem porywac sie na nic wielkiego bo nie wiedziałem jak zachowa się moje cialo.
Obawiałem się, że znowu bedzie boleć, ale postanowilem, że bez wzgledu na wszystko będę biegać okrągła godzine.

Na poczatku bylo tak sobie.
Czulem lekki dyskomfort w piszczelach, ale wraz z kolejnymi kilometrami i uplywem czasu okazalo sie, że moje nogi po prostu nie byly wystarczajaco dogrzane.

Po kilku kilometrach bieg stał się czysta przyjemnoscia.
Nigdy dotad nie biegalo mi się z taka lekkością, satysfakcją i iście dziecięcą frajdą.
Niesamowite uczucie.

Dziś po raz pierwszy biegalem z pasem i bidonem i musze przyznać, że ich zakup był strzalem w dziesiatke.
Niesamowicie przydatny gadżet.

Podsumowując:
W nieco ponad godzinę udało mi się pokonać dystans 10 kilometrów.

Paradoksalnie, pod koniec biegu czułem wiecej sily i energii niż na początku, przez co mialem olbrzymi niedosyt i zakusy żeby porwać się na 15 km.
Zwyciężył zdrowy rozsądek.
Uznałem, że na wszystko przyjdzie pora i nie ma co szaleć.
Tym bardziej, że jutro czeka mnie nocka w kołchozie XD

Edit: zapomnialem o screenie.

#wygryw #wychodzimyzprzegrywu #depresja ##!$%@? #bieganie #sztafeta #chwalesie #mikrokoksy #motywacja #mirekwogniuwyzwan
Pobierz mirekonfire - Mireczki kochane.

Nie chcę zapeszać, ale czuję, że jestem w gazie.
...
źródło: comment_1620665822hqlD08RN3PKYd0nUcgF9Bt.jpg
  • 25
@Rydzyk102: nic z tych rzeczy, Mireczku.
Pas idealnie wyprofilowany i dolega do ciała jak powinien.
Wedle uznania możesz mieć buteleczke z przodu, z boku lub tylu.
Gdzie Ci wygodnie.

Regulacja zrobiona jest w taki sposób, że możesz z łatwością dopasować pod siebie.
Ciekawym rozwiązaniem jest też bidon o kształcie trójkątnym dzięki czemu nieruchomo trzyma sie w pochwie i również dolega do ciała.

10/10. Warty pieniędzy na pewno ( ͡° ͜
@mirekonfire: gratulacje! Ładne liczby kolega wykręca. Ładne nie tylko z powodu wyników, ale wydaje się, że opaska u Ciebie mierzy krok i dystans w miarę dokładnie. Bawiłeś się ustawieniami czy biegasz też z telefonem i korzystasz z GPSa? Mnie opaska robi w konia. Wpisałem swoje "wymiary", ale mi band takie rzeczy jak dystans liczy w zły sposób, zaniżając liczbę km.

Pochwaliłeś się też sprzętem do masażu. Zaraz przelecę Twój profil i
@bartdziur: Ja początkowo biegając miałem dość podobne, nawet biegnąc tak sobie na 5k w tempie koło 6:00 był mocny III zakres (a nie mam nadwagi, kondycja też nie jakaś tragiczna), teraz ok 160, czasem do 170 przy normalnym biegu na 5:40... No nic, trzeba ćwiczyć.
@mirekonfire: Mnie by irytował bidon dyndający na pasie. I jakbym biegł na 181, a mam tyle zaparcia, to by mi serducho jeszcze w nocy nie mogło się uspokoić. Przerabiane. Staram się między 160, a 170. Ważniejsza regularność niż dramatyzm.
@lysowsky: nie zawsze biegam z gpsem, ale dzisiaj akurat byl wlaczony, Mireczku.
Jesli chodzi o ustawienia opaski to nie robiłem nic poza tym co jest wymagane na poczatku uzytkowania.
Jesli podawalo sie wymiary ciala to sa mocno nieaktualne bo znacznie schudlem od tamtej pory.

W kwestii rolowania Mireczki polecali zwyjly roller i jesli chodzi o bieganie to zapewne bedzie wystarczajacy bo chodzi o rozbicie najwiekszych grup mięśni nog a do tego
@bartdziur: nigdy nie zwracałem uwagi na tętno, Mireczku.
Nie wiem tez jakie jest w normie a jakie nie i od czego to zalezy ani jak na nie wpłynąć.

Dzisiaj bezposrednio przed bieganiem zazylem pigułę z 200mg kofeiny i byc moze to przez to bylo ono tak wysokie.
@Ostry_Sens: Wyżej opisywałem pewnemu Mireczkowi konstrukcje tego pasa i pisałem, że bidon trzyma sie sztywno.
Jest tak dzieki specyficznej konstrukcji butelki ktora matrojkatny kasztalt i po prostu przylega z kazdej strony do pochwy, a ta z kolei przylega do Twojego ciała, Mireczku.
( ͡° ͜ʖ ͡°)

No serce nadal mi bije szybko, ale nie przeszkadza mi to.
Jutro nocka w kołchozie, wiec jesli posiedze dzis dluzej to