Wpis z mikrobloga

Już nie pamietam kiedy zaczęłam dzień bez #!$%@?. Wstaję jakieś 30 min przed niebieskim, #!$%@? śniadanie. Nie żadne kanapki, tylko omlety, owsianki, placuszki twarogowe itd. Chodzę #!$%@? bo zwyczajnie często brakuje mi rąk. Potwm jakies sprzatanie, pranie, drugie sniadanie, obiad. W miedzyczasie pracuję, bo mam homeoffice. On tez, ale ma bardziej wymagająca pracę więc ja sie zajmuję domowymi rzeczami. Po pracy jakies zakupki, spacer, czasem trzeba isc do dentysty, cos załatwić itd, i nagle robi sie 20, trzeba robić kolację (pomaga mi lub robi sam). Po kolacji jeszcze jakies porzadki, jest 21-22 ja już padnięta po calym dniu, a on to jeszcze chciałby seks, jak ja juz chce sie polozyc z serialem i spac.
Serio, tak wyglada mieszkanie razem? Wieczne siedzenie w kuchni i sprzatanie?
Jak mieszkałam sama to miam duzo wiecej czasu na nicnierobienie. Teraz wszystkiego jest 2x więcej poza oczywiscie czasem dla siebie.
Paradoksalnie z niebieskim mniej czasu spedzamy razem gdy zamieszkalismy wspolnie, niz gdy spotykalismy sie kilka razy w tygodniu.
A jednak, jestem juz w wieku w którym trzeba by bylo sie ustatkowac pomalu. Ja już wiem czemu różowe czesto to wszystko #!$%@?ą (zwiazki, rodziny), bo to jest dramat.

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #zalesie
  • 136
@Kanarynka: Rozumiem cię, mam to samo i rozmowa nic nie daje, ile nerwów zjadłam tłumacząc mu by chociaż w weekend mi pomógł i poodkurzał i dalej tego nie robi a tylko narzeka jeszcze na mnie do rodziny, że codziennie nie ma dwudaniowych obiadów

Niestety wychowany w domu gdzie matka pracuje i zapieprza ogarniając piętrowy dom a ojciec tylko lekka praca i fajrant

Nic z tym nie zrobimy bo jako kobiety mamy
@trll: jestesmy razem pol roku, ale co turaj rozmowa zmieni?

@kaziu12: robimy zakupy nawet na więcej niz 2 dni. Zwykle na 3-4, ale w dni niezakupowe i tak gdzies wychodzimy. A to wlasnie do lekarza, a to do znajomych, a to spacer.

@DzonySiara: tzn? Jaki problem z moimi sniadaniami?

@teoriastrun: nie, wtedy sobie ogarnial sam, lub ogarnial wieczorem, popoludniu, albo wlasnie nie jadl bo nie mogl odejsc od