Aktywne Wpisy
mirko_anonim +30
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Powiedziałem żonie, że bardziej kocham ją od naszego dziecka i, że to zawsze ona będzie dla mnie na pierwszym miejscu. Oczywiście nie oznacza to, że nie kocham naszego dziecka. Teraz się do mnie nie odzywa od paru dni i ciągle płacze.
To ja mam coś z głową czy to jednak ona przesadza z reakcją? Wydaje mi się, że to normalne, że partnerka jest najważniejszą osobą w życiu każdego mężczyzny.
Powiedziałem żonie, że bardziej kocham ją od naszego dziecka i, że to zawsze ona będzie dla mnie na pierwszym miejscu. Oczywiście nie oznacza to, że nie kocham naszego dziecka. Teraz się do mnie nie odzywa od paru dni i ciągle płacze.
To ja mam coś z głową czy to jednak ona przesadza z reakcją? Wydaje mi się, że to normalne, że partnerka jest najważniejszą osobą w życiu każdego mężczyzny.
oficjalniemartwa +304
Wołam plusujących wpis:
Żeby zrobić 16 pączków, musiałam zakupić:
-mąka pszenna tortowa 1kg - 2,37zł
-mleko 1l - 4,47zł
-drożdże świeże 100g - 1,99zł
-4 jajka - 6zł *
-cukier trzcinowy 0,5kg - 5,99zł
-masło 300g - 9,49zł
-rum Bacardi 0,7l - 65zł
-ekstrakt z wanilii - 7,99 zł
-1 konfitura z róży i 1 z wiśni - 23,78 zł
-cukier 1kg - 4,49 zł **
-2 cytryny - 3zł
-olej 1l
Żeby zrobić 16 pączków, musiałam zakupić:
-mąka pszenna tortowa 1kg - 2,37zł
-mleko 1l - 4,47zł
-drożdże świeże 100g - 1,99zł
-4 jajka - 6zł *
-cukier trzcinowy 0,5kg - 5,99zł
-masło 300g - 9,49zł
-rum Bacardi 0,7l - 65zł
-ekstrakt z wanilii - 7,99 zł
-1 konfitura z róży i 1 z wiśni - 23,78 zł
-cukier 1kg - 4,49 zł **
-2 cytryny - 3zł
-olej 1l
- od dziecka żyjąc i wychowując się w dużym mieście ze sprawnie działającą komunikacją miejską, jestem do niej przyzwyczajony. Wychodzę z mieszkania, idę te 5 minut na przystanek, czekam na tramwaj/autobus, siadam i jadę do konkretnego miejsca - proste i naturalne
- w latach 90-tych jeżdżenie autem, pomijając stan nawierzchni ówczesnego #wroclaw było łatwe i przyjemne. Autem można było wjechać wszędzie i wszędzie zaparkować (za darmo), choćby na Rynku. - dziś sytuacja diametralnie się zmieniła, jazda autem po mieście jest czasochłonna (w przeciwieństwie do lat 90-tych, gdy kilkukrotnie zwiększyła się ilość samochodów w mieście) stresująca i droga
- to jeden z głównych argumentów - koszty posiadania auta - kilkukrotnie już pisałem, że większość Polaków na auto NIE stać. Zobaczmy na przykładzie 10 letniego Golfa 6, który kosztuje 25 tys zł ile miesięcznie na niego wydajemy:
1. koszt paliwa - 350zł
2. koszt ubezpieczenia - 150zł
3. koszt parkingów - 150zł
4. koszt remontów/części wymiennych - 150zł
5. koszt utraty wartości - 200zł
Sumując, miesięcznie wychodzi 1000zł
- jestem estetą, który nie chce taniego samochodu, bo wstyd mi jeździć po dużym mieście jakimś tanim autem, więc pewnie musiałbym wydać minimum te 70 tysięcy za auto, a to jeszcze by tylko powiększyło utratę wartości
- pewnie się dziwicie, ale tak to już jest w dużym mieście, że są ludzie majętni i udający majętnych, ci drudzy mają auto w leasingu, nowe piękne auta jak volvo czy toyota, ja mam już swoje lata, 35 lat i nie mając odpowiedniego auta daje kobietom i znajomym obraz człowieka, któremu się nie udało
- jeżdzę więc tramwajem, albo uberem, a ten 1000zl który wydawałbym na auto zostaje w moim portfelu.
Wybieliłem sobie zęby u stomatologa, chodzę co 2 tygodnie do dobrego barbera, inwestuję w trendy modowe, kupuję w drogich sieciach jak Zara czy Levis coraz to nowsze ubrania, kupiłem sobie nawet vansy, by wyglądać młodziej i znalazłem swoją zapomnianą bluzę FuBu, więc mogę flirtować z 20 letnimi dziewczynami na Wyspie Słodowej.
- wracając do auta, pamiętajmy, że mamy dobry transport międzymiastowy, coraz lepiej działają koleje, przewozy autobusowe. Gdy myślę o wakacjach, kupuję bilet Ryanair i lecę pod palmę na urlop za te kilkaset złotych, czyli koszt dwóch tygodni posiadania auta.
- gdy kończę pracę, mam chandrę, bo akurat nie udało mi się podbić do dziewczyny, mogę kupić sobie piwo w sklepie, wypić na rozluźnienie i nie muszę myśleć o samochodzie, że nie mogę jechać bo jestem akurat wypity. Relaksuje mnie więc to piwo, wsiadam do autobusu, gdzieś z tyłu i otwieram tam sobie kolejną puszkę, trzymam ją między udami, żeby nikt nie widział i jadę do domu coraz bardziej zadowolony, zdarza się się mam szczęście i siedzi koło mnie jakaś dziewczyna, zagaduję ją, opowiadam o swoich planach, trochę o psychologii, czaruję ją swoją elokwencją, uśmiecham się bielusieńkimi ząbkami, opowiadam o perfumach, które dziś użyłem, pytam czy pani czuje, jak nie, to niech pani powącha bliżej, z kurtki czuć lepiej.
#motoryzacja #oswiadczenie #takaprawda
Komentarz usunięty przez autora
Swoją drogą, widzę że skończyły się pomysły na wpisy, więc kopiujesz największe hity sprzed miesięcy.
Gdzie? Warta, ma tam ciągnik, auto, dom i cos tam jeszcze ubezpieczone.
@SpalaczBenzyny: kradzież, stłuczki, przebicie opon, szyby i tam odholowanie do domu do 100km
Ja mam garaż i w nim parkuję mojego gruza. Bez tego samochodu nie mógłbym odwiedzać rodziców, nie mógłbym jeździć na wakacje tam gdzie jeżdżę, nie
Komentarz usunięty przez autora
Koszt paliwa juz wyliczylem, nie jest z czapy, koszt parkingow, chlopie, w strefie staromiejskiej we WRO placi sie 7zl/h codziennie, to te 150zl to i tak kwota skromna, koszt czesci zamiennych i serwisowych to wymiana opon, filtrow, wycieraczek, oleje, jakas drobnostka u mechanika. 1500zl rocznie to duzo dla ciebie? Utrata wartosci to tez problem o ktorym nie
@Jud-Suss: dlatego wozisz się busem xD
@Jud-Suss: tu parsknąłem śmiechem. Dobra zarzutka
Samochód jest powiedziałbym z perspektywy osoby która jeszcze 2 miesiące temu ciskała zbiorkomem to jakieś 200% to co
Miesiącznice pracuje średnio 20 dni. Czyli mnożąc 100zł * 20, wychodzi 2000zł. W tej kwocie opłacam leasing, kupuję paliwo, ubezpieczam auto i jeszcze zostaje kilka stów. A są jeszcze kwestie wygody i mobilności.
Jak liczysz, że tracisz co roku pieniądze na utracie wartości
XDDDDD