Wpis z mikrobloga

#ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #trojmiasto #mafia #wolomin #pruszkow #niemcy
Autor: Rafał Morawski

Laissez les bons temps rouler - historia Nikodema Skotarczaka. -„Nikosia”
Znacie stare niemieckie powiedzenie „jedź do Polski, Twój samochód już tam jest”? To Nikodem Skotarczak znany szerzej jako „Nikoś”w dużej mierze spowodował jego powstanie. Jak chłopak z Trójmiasta stał się jednym z najsłynniejszych polskich przestępców?
„Sef”, bo tak o nim mówiono urodził się w 1954 roku w Pruszczu Gdańskim. Wychowywał się w gdańskim Wrzeszczu. Seplenił, był mańkutem i obiektem żartów. Do Nikosia szybko dotarło, że ćwiczenia fizyczne są tym co pozwoli mu uniknąć drwin i zyskać należny mu szacunek.
Trójmiasto w latach 70 XX w. było mekką cinkciarzy i odbiegało od wielu polskich miast. To tu młody Nikodem rozpoczynał swoją karierę jako bramkarz w gdańskiej „Lucynce”, której właścicielem był Michał Antoniszyn - „Mecenas”.
Antoniszyn prowadził również najsłynniejszy klub nocny w PRL - gdyńskiego „Maxima”. Nikoś szybko awansował i z bramkarza w „Lucynce” stał się selekcjonerem w „Maximie” oraz osobistym ochroniarzem Mecenasa.
Do Nikosia szybko dotarło, że Trójmiasto jest zbyt ciasne dla człowieka z jego ambicjami. Wyjechał do Węgier, gdzie na słynnej patelni przy dworcu Keleti zaczął zarabiać na „sztosach” - turyści zamiast banknotów otrzymywali plik pociętych gazet.
Na początku lat 80 Nikoś wrócił do Trójmiasta. Majętny Skotarczak, który oficjalnie żył z lisiej fermy w okolicach Wejherowa kupił w Jelitkowie dom, w którym zorganizował nielegalne kasyno.
Już wtedy ujawnił się gest i hojność Skotarczaka. Nikoś był wielkim fanem Lechii Gdańsk. Dokładał swoją cegiełkę do sukcesów klubów przez kupowanie meczów. Jego wsparcie dało mu tytuł honorowego obywatela Gdańska.
Także wtedy Nikodem zaczął sprowadzać do Polski kradzione na hurtową skalę samochody. Kontakty z Wiednia procentowały w świetnie podrobionych dokumentach, a relacje Skotarczaka z ówczesną elitą dawały praktycznie nieograniczony rynek zbytu.
Napięcie wokół Nikosia zaczęło narastać w 1985 roku. Król życia, jak mówiono o nim, prawdopodobnie po informacji od zaprzyjaźnionych oficerów MO, przez Węgry i Austrię zbiegł do Niemiec.
W Hamburgu Nikodem założył sklep - Skotex Electronics. Pod tym samym adresem siedzibę miała firma, której wspólnikiem był Ricciardo Fanchini, znany również jako Ryszard Kozina. Marka wódki produkowana przez Kozinę, Kremlovskaya Export była oficjalnym sponsorem GP Monako w F1 w 1996 roku.
W czasie, gdy Nikodem rozkręcał interesy w RFN, w Trójmieście aresztowana zostaje jego siostra, Teresa. Kobieta nie wytrzymuje presji i popełnia samobójstwo. Skotarczak nie mógł uczestniczyć w jej pogrzebie, co podobno prześladowało go do końca życia.
W Hamburgu doszło do pierwszego, nieudanego zamachu na życie Nikosia. Niemieccy policjanci zaczęli się interesować przedsiębiorczym Polakiem. Czując oddech policji na plecach Skotarczak przeniósł interesy do Berlina Zachodniego.
Tam Nikoś wpadł. Podczas rutynowej kontroli, Niemcy odkryli, że Audi, którym poruszał się „Sef” było kradzione, a dokumenty pozwalające mu uzyskać niemiecki paszport - sfałszowane. Skotarczak trafił do więzienia o zaostrzonym rygorze.
Sposób w jaki Nikoś uciekł z więzienia dziś wydaje się nieprawdopodobny. Nikodem podciął sobie żyły, aby trafić początkowo do więziennego szpitala, a później więzienia o łagodniejszym rygorze.
Podczas widzenia ze swoim bratem, poprosił go, aby przestał się golić. Sef również zapuścił brodę. Pewnego dnia, Nikoś wyszedł z więzienia frontową bramą. W celi pozostał Marek, jego brat.
Według miejskich legend strażników zaalarmowała dopiero pocztówka, którą dostali z Polski.
W 1992 roku w wypadku ginie brat i Matka Nikosia, a sam Sef zostaje aresztowany podczas próby sprzedaży kradzionego Mercedesa. Skotarczak ucieka jednak z konwoju i znika z pola widzenia policji.
Rok później, policja aresztuje go na Żoliborzu. Nikodem za ucieczkę z konwoju zostaje skazany na dwa lata pozbawienia wolności. Po roku wychodzi na wolność.
Nikodem wrócił do Trójmiasta. W Gdańsku miał „posłuch”. Według niektórych, głośne zatrzymanie „pruszkowskich” w Sopocie to sprawka Skotarczaka.
Obok kradzionych aut, które pozyskiwał dzięki łamakom, czy bardziej wyrafinowanym sposobom takim jak nieformalne umowy z Niemcami, którzy sami wręczali złodziejom kluczyki i dokumenty aut, które później wracały do nich przesyłką konduktorską, dzięki czemu mogli uzyskać odszkodowanie, obok Skotarczaka pojawiły się narkotyki.
W 1997 roku Nikoś wystąpił w „Sztosie” Olafa Lubaszenki. Partnerował Janowi Nowickiemu. W tym samym filmie wystąpił również profesor Jerzy Zajadło, jeden z najbardziej znanych pracowników WPiA UG.
Już wtedy toczył się proces, w którym gdańska prokuratura zarzucała Skotarczakowi kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się kradzieżą aut.
Polskie media obiegły fotografie uśmiechniętego Nikosia, rozmawiającego z reporterami z gracją rasowego polityka.
Nikodem był celebrytą. Brylował na czerwonych dywanach. Fotografowano go z Cezarym Pazurą, Janem Nowickim, Olafem Lubaszenko.
Pod koniec życia przegrał jednak z kokainą i hazardem. Inwestował tez w legalne interesy, legendy głoszą, że jedno z największych towarzystw ubezpieczeń w Polsce powstało dzięki wsparciu finansowemu Skotarczaka.
Nikoś zginął 24 kwietnia 1998 roku w gdyńskim „Las Vegas”. Dostał postrzał w głowę i brzuch.
Nikodem miał katolicki pogrzeb, do którego doszło dzięki interwencji abpa Tadeusza Gocłowskiego. Podczas nabożeństwa obok gdańszczan dostrzec można była śmietankę polskiego półświatka. Parking przed cmentarzem Srebrzysko dziś nazwanoby rajem dla carspotterów.
Nikoś podobno zwykł mówić, że woli przeżyć rok jako tygrys niż sto lat jako żółw.

Wołam z poprzedniego wpisu
@haabero @Karakatamakatula @Gruby_Wujo @6182 @Sosna00 @KhalDrogo
Caban1908 - #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #trojmiasto #mafia #wolomi...

źródło: comment_1624789055ogP6UMLvMpz7nAvmlXkFjN.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@Caban1908: zamiana w więzieniu i ucieczka z konwoju,chyba scenarzysta Kilera się zainspirował jego życiorysem.

W ogole jak tak czytam takie opowieści to mnie zastanawia, w moim wyobrażeniu PRL to beton z ktorego czlowiek mial sie nie ruszać,jeden zaklad pracy,jedno mieszkanie jak dostaniesz,wczasy co najwyzej w bratniej Bułgarii jak zasluzysz na paszport.
A ci wszyscy (pozniejszy) gangsterzy to tu był w jakims klubie tam sprowadzal samochody wyjezdzal interesy robił...życie tak diametralnie różne
  • Odpowiedz
W ogole jak tak czytam takie opowieści to mnie zastanawia, w moim wyobrażeniu PRL to beton z ktorego czlowiek mial sie nie ruszać,jeden zaklad pracy,jedno mieszkanie jak dostaniesz,wczasy co najwyzej w bratniej Bułgarii jak zasluzysz na paszport.


@6182: Okres PRL to były bardzo dziwne czasy. Dziś często przedstawia się je jako taki trochę orwellowski reżim pokroju Korei Północnej - wiara w wielkiego wodza, potężna monopartia, wszechobecna policja polityczna tłumiąca wszelkie przejawy
  • Odpowiedz
@SP_Alfa_Kilo: to samo mi później wpadło do głowy. Że wtedy wlasnie wykształciły sie układy i powiązania na których została zbudowana i stoi do dzisiaj III RP
  • Odpowiedz
@6182: Gość, który miał firmę pod tym adresem co ten syf miał sklep, został oficjalnym sponsorem GP Monako. Bardzo wysoka liga. Pewnie wiele znanych nam dzisiaj ogromnych firm zostało założonych przez gangsterów niegdyś trudniących się mordowaniem, kradzieżami, handlem ludzmi czy narkotykami. Jedne firmy powstały dzięki ciężkim przestępstwom na dużą skale, inne dzięki ludobójstwom na przemysłową skale(patrz naziści i firmy, które z nimi kolaborowały). Chory świat.
  • Odpowiedz