Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki w wieku produkcyjnym:

Jak się zapatrujecie na sytuację, że prawdopodobnie emerytury jakie dostaniecie, zakładając, że jesteście przed 40-stką, będą poniżej poziomu egzystencji? Czasami pytam o to znajomych i w kontekście polityki krajowej, czy życia w Polsce nikt o tym nie myśli. Tak czy inaczej powoli tracę wiarę w to, że sytuacja się odmieni i dojdzie do władzy partia z prawdziwego zdarzenia która odpowiednią polityką wyciągnie nas z tego. Bbecnie pracuję na emerytury czyjeś, a jak przyjdzie co do czego to ja dostanę jakiś promil wpłaconej kasy, porównując to nawet do obecnych niewysokich emerytur. Więc co w takiej sytuacji zrobić, harować, żeby za kilkadziesiąt lat obudzić się na ulicy, bo za 500zł emerytury to nawet czynszu człowiek nie opłaci z rachunkami, zdecydować się na emigracje i pożegnać ten #!$%@?? Co wy uważacie na ten temat?

#polityka #polska #kiciochpyta
  • 3
@MVPx2: Jeżeli w tym momencie bym przestał pracować to mam emeryturę gwarantowana na poziomie 1500€. Jak będę pracować do końca to mam wielokrotnosc tej sumy.

Zapatruje się na to nieźle, chociaż faktycznie jest to tylko promil wpłaconej kasy.
@MVPx2: Zapatruje się tak, że moje pokolenie albo będzie pracowało do 85-90 r.ż. (postęp medycyny, przesunięcie wieku, w którym człowiek zaczyna się sypać na poważnie etepe) LUB w zasadzie całkowita robotyzacja -> dochód gwarantowany, który zapewnia więcej, niż minimum egsytencjonalne. Szczerze to obie ścieżki wydają mi się równie prawdopodobne.