Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
JAK DO TEGO DOSZŁO, ŻE SAMI SOBIE NAKŁADACIE KAGANIEC NA JEDNO Z NAJMILSZYCH LUDZKICH DOZNAŃ?! Prawdopodobnie jest ono dostępne tylko tu i teraz. Na Ziemi i za życia!

Chłopie! dam Tobie i innym z #nofap dobrą radę. Wal! Spuszczaj Gamonia jak najczęściej, na zdrowie! Ile fabryka dała. Postaraj się o równoległe dupczonko w realu, bo wtedy się nie odchylasz w żadną stronę. Tak się w naszym męskim świecie porobiło, że benek nie służy tylko do siusiania, ale również daje srogi odjazd. Uczucie z niczym nieporównywalne, jedyne w swoim rodzaju, do którego ciągle chce się wracać. Kutang wiecznie taki jak za młodu nie będzie, starzeje się na równi z ciałem, a Wy odmawiacie sobie z jakiegoś urojonego powodu orgazmu? Czy Was przewiało? Ktoś Wam Chłopaki będzie wmawiał, że "jesteście uzależnieni", "zboczeni", "chorzy". Nikt nie pomyśli, że te potrzeby są indywidualne i kształtowane przez wiele czynników np. religijność, dotychczasowe podejście do seksu? Kto w ogóle dał sobie prawo oceniać ile komuś potrzeba tej przyjemności w życiu? Ktoś wydał jakieś normy? Coś mnie ominęło?

SKOŃCZCIE Z #nofapchallenge
To jest bullshit! Namawianie do tego powinno być karalne!
To musiały wymyślić tylko jakieś przytrzymane feministki zazdrosne o świrowanie na ręcznym. Albo obrażone dominy, które myślały, że dają swoim Sebkom wszystko, a Sebko i tak lubi przygrzmocić z łapy w kapucyna do ponola albo duperek z insta.

Jest wiele uczuć, które obok orgazmu postawiłbym na najwyższej półce przyjemności, ale ORGAZM wciąż tam jest i będzie.

Jak patrzę na swoje życie to było tak wiele różnych etapów - walenia, ruchania w realu, walenia i ruchania i to w różnym wieku, choć stary nie jestem.
Czasem zaruchałem raz w tygodniu, 12 zwaliłem, czasem miesiąc nie ruchałem, a waliłem 2x w tygodniu, czasem i 9 razy dziennie musiałem zwalić, czasem 4 razy w nocy ruchałem. Heh, a ile to razy zaczęło się od niewinnego podrapania jajek czy przy goleniu. Była okazja - było walone. Bez wyrzutów.

Poza tym relacje fajfusa z ręką są w naszym życiu prawdopodobnie pierwszymi eksperymentami cielesnymi, są najdłuższe i widocznie potrzebne w późniejszym życiu. Każdy, kto postudiował też trochę techniki walenia ten swojemu benkowi idealnie dopasuje "styl" jazdy. Więc róbcie sobie dobrze ile tylko chcecie, ile potrzebujecie, nie dajcie sobie wmówić, że to jest złe.

Co do samego pytania o uczucie polucji. Miałem wielokrotnie, niekoniecznie "wyczekiwaną". Prawie zawsze poprzedzał to mocny erotyczny sen, sam spust lekko mnie już wybudzał, sperma jakby rozsadzała fiuta od środka zanim się wyleje, lała się długo i wolniej, czasami bardzo długo, intensywniej. Jak się nauczyłem opóźniać moment wybudzenia to sam spust trwał dłużej we śnie, co potęgowało uczucie ogromnego spustu. Niestety kontakt ciała z cieczą zawsze mnie w końcu wybudzał. Parę razy też po takim spuście od razu zwaliłem drugi raz, bo zawsze stał mi niemiłosiernie mocno, a ręka dodając nowy bodziec szybko powodowała drugi spust. Zdecydowanie częściej pojawiały się w okresach bez stałego związku i stałego dupczonka. Może 3-4 razy w trakcie związku. Jak miałem okres, że nie ruchałem, bo byłem wymordowany po robocie.

I nie dziw się, że coś Ci się ulewa ze zbiornika.
Do tej pory dostawy towaru odbierałeś według zamówień, regularnie opróżniałeś magazyn.
Nagle odmówiłeś dostaw, ale zamówionej już produkcji nie da się odwołać i dostawy rozpychają magazyn.
Sam jesteś sobie winien. Zwal se. xD Jeśli oni Ci zabraniają. Ja Ci pozwalam!

Jak Wy możecie to sobie robić???
Pamiętajcie pierwsze słowa: Póki co wiemy jedno: orgazm dostępny jest tylko tu i teraz.

(σ ͜ʖσ)

#przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6114ca5ef81bf9000b2c63c4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 7