Wpis z mikrobloga

@mirage50: @RedRon: @Bajo-Jajo:
Imho jeśli surowiec jest ten sam i wydobywany w jednym miejscu to w sumie nie jest debilne i ma nawet więcej sensu. Ile litrów za godzinne to ok wskaźnik żeby ocenić jak się żyje w danym kraju, ale słaby do oceny czy cena litra ma sens i czy państwo ją podatuje mocno albo słabo, nominalna cena jest sensowniejsza do tego. Dochodzi tu koszt sprzedaży, transportu etc.
@Deykun: no ok, ale idąc twoim tokiem rozumowania, to sensowniejsze będzie nie porównywanie ceny końcowej, tylko porównanie np. jaki % tej ceny to są podatki wszelkiego rodzaju. Co w dalszym ciągu nie ma sensu, bo nie o to tutaj chodzi. Chwalenie się przez reżimówkę tym, że mamy paliwo tańsze o złotówkę na litrze niż w kraju w którym pensja minimalna jest kilkukrotnie wyższa jest absurdalne i ma na celu wyłącznie pokazanie