Wpis z mikrobloga

@geuze: i tak trzeba żyć

Z drugiej strony, w tych krajach typu Holandia ryzyko wzrostu st00pek jest po prostu przerzucone na banki, co niekoniecznie musi być dobre in the big picture - bo lepsze nawet masowe bankructwa kredyciarzy niż zagrożenie dla całego systemu bankowego
@pepe_chad: no nie jest idealnie na pewno, ale generalnie rynek jest tak uregulowany, żeby:
- odziedziczonych domów i mieszkań nie opłacało się wynajmować, tylko wracały na rynek
- raty kredytu nie rosły z dnia na dzień w kosmos
- jak najwięcej osób kupowało, a nie wynajmowało

O tym, że kupowanie mieszkań pod wynajem stanowi naprawdę margines w porównaniu do innych krajów nie wspomnę. Za to istnieje lekko patologiczny system spółdzielni.

Ten
@geuze no akurat w Holandii widzę, że wynajem to ma się bardzo dobrze, tylko w przypadku agencji pracy. Wręcz byłbym skłonny stwierdzić, że kierunek w tym kraju jest taki, że pracodawca będzie musiał ogarniać zakwaterowanie swoim pracownikom, bo ich samych nie będzie na to stać.
no akurat w Holandii widzę, że wynajem to ma się bardzo dobrze, tylko w przypadku agencji pracy.


@Silvervend: no nie do końca, jak siedzisz w takiej agencji to się może tak wydawać, ale generalnie prywatny wynajem to margines rynku w stosunku do np. takich Niemiec, a agencje kwaterują w większości w różnych hotelach, parkach itd.

Poza tym ilu jest pracowników z zakwaterowaniem z agencji w Holandii? Niech będzie nawet milion (co
@geuze agencje kupują całe domy czy nawet osiedla i kwaterują tam ludzi, bo to dodatkowy biznes. Ci ludzie pewnie nawet nie lądują w statystykach.

Co więcej, żeby kupić nieruchomość w Holandii, trzeba dużo czasu, żeby mieć zatrudnienie, które w ogóle da możliwość wzięcia kredytu na cokolwiek, a to w najlepszym przypadku bodajże nie mniej niż 3 lata, co się resetuje przy każdej zmianie pracy.
które w ogóle da możliwość wzięcia kredytu na cokolwiek, a to w najlepszym przypadku bodajże nie mniej niż 3 lata, co się resetuje przy każdej zmianie pracy.


@Silvervend: bzdura. Musisz mieć trzy lata w miarę stabilne dochody. I tyle. Nie musisz pracować 3 lata w jednej firmie czy agencji.

agencje kupują całe domy czy nawet osiedla i kwaterują tam ludzi, bo to dodatkowy biznes. Ci ludzie pewnie nawet nie lądują w
@geuze ze mną nikt nie chce rozmawiać nawet o braniu rzeczy na raty, jak nie mam co najmniej drugiej fazy przez agencję, która zaczyna się po 72(?) tygodniach.

Przyznam, że nie wiem kogo stać na prywatne wynajmowanie. Praktycznie połowa wypłaty idzie na sam najem, nie mówiąc o opłatach i wyposażeniu.