Wpis z mikrobloga

@shadow_of_mouse: Rozróżnienie jest bardzo proste. Jak coś się nie podoba i nie pasuje do obrazu "intelektualnej koncepcji filozoficznej" to się wrzuca to do childfree. Jak coś nosi pozory czegoś mądrego to wtedy "tak, tak to jest właśnie antynatalizm".

Jak chcesz kogoś upominać to pilnuj swoich znajomych na #antynatalizm jak opisują problemy z rodzicami, którzy ich utrzymują i depresją. Pisz im coś w stylu "psujecie wizerunek! takie rzeczy omawiamy na pw lub
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@shadow_of_mouse: niby wszystko fajnie, ale antynatalizm był, jest i będzie niszowy. Ten tag służy głównie wzajemnemu klepaniu się po plecach, a antynatalizm to rzecz, do której trzeba dojść samemu. Żadnego dzieciarza aktywnością tutaj nie przekonasz, bo to nie ten poziom, więc wszystko jedno, co sobie o antynatalistach myślą.
Jeśli kogoś interesuje moja osoba, to niech sobie otworzy spoiler

Ten tag służy głównie wzajemnemu klepaniu się po plecach


@Samedi: Tak. Ten tag to po prostu takie kółeczko wzajemnej adoracji. I nie ma w tym nic złego! Tylko trzeba nie być hipokrytą, który raz używa narracji o wyższości nad childfree, bo są egoistami, którym "dzieci przeszkadzają", a innym razem samemu reprezentować dokładnie takie poglądy. Nie można używać argumentów w dwie strony. To tak nie działa.
źródło: comment_16381869876jvGM7LFO8eFVfcuyLJGZJ.jpg