Wpis z mikrobloga

#rock #polskamuzyka #laoche
#cultowe (717/1000)

Lao Che - Hitlerowcy z płyty Powstanie Warszawskie (2005)

Na potrzeby tagu wybrałem najbardziej "hardcorowy" numer z płyty. Pamiętam że na koncertach była rozpierducha.

Co do płyty - dziś jest trochę kontrowersyjna (czy to ze względu na aspekty historyczne powstania, czy obecną politykę), ale wtedy, w 2005 była "wydarzeniem". Pamiętam że premiera była w Trójce radiowej, akurat w jakiejś podróży byłem (jako pasażer, nie kierowca), no i mnie wryło na tyle że nie wysiadłem z samochodu w miejscu docelowym, tylko dosłuchałem do końca :)

Szkoda że w ostatnich latach jakkolwiek pojmowany patriotyzm się tak #!$%@? zdewaluował.

-------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę z innych powodów niż muzyka.
Przez tysiąc dni postuję rzeczy których słuchałem przez ostatnie 20 lat (jeden numer dziennie, od 01/01/2020 do 26/09/2022). Szerokopojęty rock, metal, punk i pochodne. Niektóre były hiciorami, innych wolałem sobie nigdy nie przypomnieć. Kolejność wstępnej listy zrandomizowałem i nie jest mi znana. Odkrywam dzień po dniu.
cultofluna - #rock #polskamuzyka #laoche
#cultowe (717/1000)

Lao Che - Hitlerowcy...
  • 9
@E-Seven: no o tym kinie nie pomyślałem. Miałem na myśli jednak to że 16 lat temu patriotyczna płyta nie budziła kontrowersji tylu co teraz. Już wtedy zdarzało się sporo głosów że to nośny temat i trzepanie hajsu. Gdyby płyta ukazała się dziś - 90% słuchaczy zastanawiałoby się nad grantem z Narodowego Centrum Czegoś tam, kiedy zagrają na Sylwestrze Marzeń, czy Spięty zastąpi Norbiego w Jakiej To Melodii, itd.