Wpis z mikrobloga

@FailedNormie1990 no to chodzisz do baru a nie do restauracji

@ikimrdbeietocytynal wchodzisz i przeważnie od razu ktoś z obsługi pyta dla ilu osób stolik i pokazuje Ci miejsce, ewentualnie sam zagadujesz, dzień dobry, czy stolik dla iks osób można? I Ci pokazują który lub pozwalaj wybrać dowolny jak jest luźno.

Rozsiadasz/rozsiadacie się i za kilka minut (max 5) przychodzi kelner z kartą dań, zostawia ją, wybierasz żarcie, on za kilka min przychodzi
@ikimrdbeietocytynal uzupełniając poprzedni wpis, oczywiście obsługa zawsze może się zagapić, i długo czekasz na menu lub na podanie jedzenia lub na podejście po zjedzeniu lub na powrót z paragonem gdy już podziałeś że chcesz paragon. Lub może po prostu Ci się spieszyć. Zawsze wtedy możesz zaczepić go dyskretnie jak chodzi po sali lub podejść gdzieś do ich stanowiska i się przypomnieć. Nie roszczeniowo ale grzecznie.
@ikimrdbeietocytynal i na spokojnie, jak kogoś takie pytanie śmieszy to #!$%@? mu w dupe xD

Nie każdy jest Oskarkiem co od dziecka rodzice go do restauracji zabierali. Pamiętam jak sam pierwszy raz miałem iść do takiego lokalu, dopiero jako dorosły chłop, też stresik był. Przecież nigdzie tego nie uczą. Zacząłem chodzić częściej to już jak ryba w wodzie.

I tak się będziesz stresował trochę pewnie i pierwsza wizyta wyjdzie drętwo, jak przy
@ikimrdbeietocytynal W restauracji siadasz przy stoliku i czekasz na podejście kelnera. Dostajesz kartę dań i wybierasz. Jak już się zdecydujesz to możesz odłożyć menu tak żeby kelner widział, że może już podejść i przyjąć zamówienie. Płacisz po skończeniu jedzenia. Kelner zazwyczaj sam spyta, ale nie ma też nic złego w poproszeniu o rachunek. Nie musisz zostawiać napiwku, ale jeśli obsługa była dobra to warto dać kilka złotych.

W barach czy fast-foodach bywa
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@ikimrdbeietocytynal: @oslet: jeszcze taki protip. Jak już zjedliście i chcecie szybko wyjść (przeważnie wolicie dłużej posiedzieć, ale różnie to się zdarza), a czekacie na rachunek (nieraz to strasznie długo trwa zanim przyniesie) to musisz patrzeć na kelnera.
Wyciągasz szyję w górę, wodzisz za nim wzrokiem, cały czas przekręcasz głowę w jego stronę. Jak złapiecie kontakt wzrokowy, to zrozumie, że ma przyjść. To jedyny sposób żeby ponaglić go. Bo jakieś machanie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@ikimrdbeietocytynal: a i z tym patrzeniem na kelnera to też w drugą stronę. Jak chcę spokojnie zjeść i żeby mi dupy nie zwracał, to staram się nie patrzeć na kelnerów i odwracam wzrok od nich.

Ale czasem i tak przyjdzie jakiś natręt i w połowie dania się pyta "czy smakuje?". No kurła, z pełną gębą musisz odpowiadać. Jakby mi nie smakowało to bym nie jadł. A nawet jakby mi nie smakowało
@mk321 ogólnie uważam że napiwki to rak i patologia przez co januszexy zatrudniają po zanizonych stawkach "bo przecież dostaniesz napiwki". Powinno się to odgórnie, prawie wyorać i ewentualnie doliczać do paragonu.

Niemniej póki ta patologia istnieje to ciężko jest czasem nie zostawić, bo wiem że w powszechnej świadomość jest to odbierane jako wieśniactwo. Niesłusznie, ale jednak. A bywając gdzieś częściej nie chce być zapamiętany jako wieśniak. Patowa sytuacja. Często zatem daje te
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@oslet: trzeba jeszcze patrzeć czy jest szatnia, ja ostatnio wbiłem nie zauważyłem że jest szatniarz. Później się najadłem w opór, przyszedł kelner i patrząc się na żeberka pyta "będzie jeszcze pan to męczył?" :D za tą miła obsługę później 10% opłaty serwisowej naliczył
@mk321: Mi jak zależy na czasie to po podaniu dania proszę o rachunek. Bo nie lubię czekać kilku minut aż pojawi się obsługa.

Denerwuje mnie pytanie czy "danie smakuje?" podczas spożywania posiłku. Choć raz byłem w "restauracji" gdzie danie nie było zjadliwe, było #!$%@?. Podczas płacenia rachunku powiedziałem dyplomatycznie, że mogą zmienić kucharza.

Napiwki najczęściej zostawiam jeśli obsługa była OK, danie smaczne i podane w rozsądnym czasie. Cieszy też to jak
@ikimrdbeietocytynal: Jak wybierasz danie i jesteś w danym lokalu pierwszy raz. To staraj się wybierać dania mięsne z jednego kawałka mięsa. Unikaj dań z mięsa mielonego, bo bardzo często mięso to nie jest najlepszej jakości. Jeśli lubisz "kaczkę" to jadaj tylko w sprawdzonych restauracjach (nie bierz tego jako pierwszego wyboru). Wiele restauracji nie ma dobrych dań z kaczki.

Jeśli nie znasz jakości lokalu to wybieraj dania "sprawdzone" coś co już kiedyś
@mk321 Nie ma co liczyć, że właściciel biznesu się zainteresuje losem kelnerów. Dla takiego gościa, pracującego za minimalną, a często poniżej, te 1 czy 2 zł od każdego klienta to już jest spora różnica w ogólnym rozrachunku, więc jestem zdania, że warto jakiś napiwek dać jeśli obsługa była ok. Przy płatności kartą najczęściej można poprosić żeby doliczyli napiwek.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@vad22: przecież napiwki dawane kelnerom nie są w 100% dla nich. Kelnerzy przynoszą napiwki i dzielą się z całą załogą restauracji. A nie powiesz mi, że np. szef kuchni pracuje za minimalną. Zresztą też nie wiem co to musi być za restauracja, żeby kelnerzy pracowali tam za minimalną. Byłem w takich gdzie obiady są po 25 zł i tam może i tak. Ale w droższych to raczej wątpię.

@vad22: @
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Jeśli masz się z kimś spotkać w restauracji i to ma być Twoja pierwsza wizyta w lokalu, to średni pomysł. Lepiej pójdź pierwszy raz sam i zobacz "co i jak".


@Gamila_Ossadellud: @ikimrdbeietocytynal: to jest świetna rada. Ja nie pomyślałem, że można po prostu iść samemu (no może co najwyżej kasy szkoda). Tylko ten problem, że jak nigdy nie byłeś to sam możesz nie wiedzieć jak się zachować. Co najwyżej musiałbyś
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ikimrdbeietocytynal: to jeszcze podrzucę ci takie coś "restaurant week". Można w miarę tanio (jak na restauracje) je odwiedzić. Pewnie nikt się nie zdziwi jak ktoś przyjdzie sam w taki dzień. Ale możliwe, że w taki dzień będzie trochę inaczej niż normalnie (niech wypowie się ktoś kto już był). Chyba w kwietniu ma być.