Wpis z mikrobloga

Kilka ciekawych case study z pozysków #mieszkanie na #wynajem z ostatnich dni i tygodni, wszystko dzieje się w #krakow

- 40m2, 2 pokoje, na Banacha (obrzeża Krakowa) w bloku z IIIkw. 2021 - pół roku temu standardowa cena przy standardzie wykończenia ikea to 2000zł + opłaty, w tym momencie właścicielka ma taką ratę kredytu (już na stałej) że poniżej 2800 nie może zejść, bo bedzie dopłacać, więc leci 2800 + media

- 53m, 3 pokoje, Wola Duchacka, nowy fajny kilkuletni blok w zielonej okolicy. właściciele przenoszą się do domu za miastem.
Na spotkaniu mówie - standardowa cena by była 2400, teraz myslę, że cena 2800-2900. Niestety taką mają rate kredytu ze po podatku muszą brac minimum 3100 (a czynsz, media, internet, tv - ogrzewanie własne gazowe budynku, nie mpec - to +/- 1000zł)

- 50m2, 3 pokoje, stare budo, blok z lat 60tych, bez mebli, ale z wyposażoną kuchnią i łazienką - 2200 + opłaty, bo nie ma na tym kredytu, nikt nie musi na tym dużo zarabiać, byle nie stało puste i coś tam kapało.

Konkluzja jest taka i jest to tylko moja opinia, nie analiza rynku:

W starych blokach, kamienicach, wielkiej płycie, mieszkań 20 letnich i więcej, ceny będa jeszcze normalne, bo nie ma tam kredytu
W blokach 10-12 letnich jesli jest kredyt to brany na jakieś śmieszne kwoty typu 200-300 tys, więc rata też nie jest już na tyle wysoka (a od lat spłacana) że ceny powinny być akceptowalne
W nowym budo, gdzie ludzie kupili przy zerowych stopach inwestycyjnie mieszkania na kredyt (2020-2021) kiedy jeszcze były one tańsze, albo niskie raty - teraz często tak mocno wywaliło im raty, że zamiast ROI 8%, mają ROI -20% i musza podnosić czynsz aby nie stracić - chyba ze bez podatku...

#nieruchomosci
  • 62
  • Odpowiedz
Rynek wszystko ureguluje :)
"Nie może zejść" XD Ciekawe czy nie będzie mogła jak mieszkanie postoi puste miesiąc a ratę kredytu dalej trzeba płacić :)
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: No cóż, wszyscy, którzy nie mogli doczekać się wzrostu "miniratek kredyciarzy", aby kupić wymarzoną nieruchomość w "uczciwych pieniądzach", a sami są najemcami w wojewódzkich miastach, niech poczekają na aktualizację stawki swojej umowy najmu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: Wszystko przy założeniu, że ktoś te mieszkania po podwyżkach weźmie. Bo życzenie "inwestorów", by ceny najmu podążały za ratami wcale nie musi się ziścić.
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: gadanie ze nie zejdzie z ceny, lepiej żeby mieszkanie stało puste i będzie musiała płacić ratę+czynsz czy żeby wynająć za mniej i dokładać do interesu kilkaset złotych zamiast ponad 2 tysięcy?
  • Odpowiedz
@pastibox: dokładnie, janusze, którzy nie zauważyli, że czasy, kiedy najemca spłacał im całą ratę na mieszkanie, już minęły będą musieli przeżyć brutalną weryfikację z rynkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@pastibox: @kanciak12: oczywiście że z czasem zejdą, problem w tym że o ile jest to tylko +300-500 zł od ceny rynkowej to najemca się znajdzie - szczególnie przy dobrej promocji biura nieruchomosci.

Inna sprawa ze obie te osoby z kredytami pytały mnie już o cene sprzedaży... :)
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: F... logic
Wynajmuje mieszkanie za 3000 zł opłaty, rata mi wzrosła do 6000,00 zł, więc muszę podnieść do 6000,00 zł
Rynek tak nie działa
Można podnieść cenę do takiej kwoty jaką ktoś zaakceptuje, a nie na jaką ktoś ma ratę xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 35
@KromkaMistrz: nie może zejść bo będzie dopłacać #!$%@?? Przecież koniec końców zostanie z własnym mieszkaniem, chyba że to jedno z tych zwierząt co pokupili kilka mieszkań na kredyt wierząc że inwestują w betonowe złoto i koszt kredytu będzie im się zwracał z nawiązką na bieżąco? XD
Nie wynajmować. Dać skończyć na bruku
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: Myślałem, że oprócz tych z case study miałeś już podobną sytuację sprzed kilku tygodni. Ok, to czekamy na reakcję rynku. O ile samo podejście wynajmujących, aby kwota najmu pokrywała w całości ratę kredytu, jest dyskusyjne, o tyle w mojej ocenie jest bezpośrednia korelacja między wzrostem rat kredytów a stawkami najmu ogólnie w obecnej sytuacji (#!$%@?ąc nawet od inflacji).
  • Odpowiedz
@Matis666: bo to niestety jest brutalna nauka ekonomii. Ludzie naprawdę nasłuchali się o 'darmowych' pieniądzach, niejakim perpetuum mobile na nieruchomościach i myśleli, że już tylko będzie lepiej. No bo obiektywnie Polska przez ostatnie 20-25 lat osiągała realny wzrost zamożności, więc w gadzim mózgu nie pojawiła się lampka z napisem 'a co jeśli?'.
I oni nadal żyją w przeświadczeniu, że przecież ludze gdzieś mieszkać muszą (co jest prawdą, ale zapominają, że przy
  • Odpowiedz
  • 9
@KromkaMistrz znam takich, jeszcze jedno nie spłacone a już kolejne wzięte na kredyt inwestycyjne. A teraz problem. Przecież miało się samo spłacać...
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: śmieszy mnie, gdy ktoś liczy że najem zawsze będzie zwracać całość raty kredytu. A to powinien być co najwyżej dodatkowy bonus do inwestycji w nieruchomość, że oprócz długoterminowego wzrostu jej wartości, na bieżąco będą spływać dodatkowe środki finansowe z wynajmu.
Chyba że ludzie faktycznie liczyli, że wpłacą kilkadziesiąt tysięcy wkładu własnego i w cudowny sposób za 20 lat bez dokładania do tego ani grosza skończą ze spłaconym mieszkaniem.
  • Odpowiedz