Wpis z mikrobloga

Pomyślałem by zastosować się do tej słynnej rady "wyjdź do ludzi", jako że na uczelni zaczęły się juwenalia. Wchodzę na Fb sprawdzić co i jak i #!$%@?, trzeba z kimś xD.

Idźcie w #!$%@? z tymi radami, uja można a nie poznać jakichś znajomych w tym wieku. Żadne miliony terapii i hobby tego nie zmienią.

#przegryw #samotnosc #znajomi #depresja #rozwojosobistyznormikami #fobiaspoleczna #wyjdzdoludzi #juwenalia
Kamilo67 - Pomyślałem by zastosować się do tej słynnej rady "wyjdź do ludzi", jako że...

źródło: comment_1652738950HmbhfdJlbZYJkctnkjQwsK.jpg

Pobierz
  • 13
@pilnapotrzeba: Ale to nie są zawody olimpijskie tylko zwykła zabawa, w której oczywiście nie można uczestniczyć jak jesteś zerem bez znajomych. A samemu co w sumie mogę tam robić? Na koncert niby można iść, ale chyba byłbym takim samym słupem co @olaf_wolominski, bo co to za frajda gibać się samemu.
@Kamilo67: Jak napisal @pilnapotrzeba, na juwenalia możesz iść i nikt tego nie sprawdza czy jesteś tam z kimś. W zawodach kajakarskich sam, przeciwko drużynom dwuosobowy nie będziesz i tak miał szans, więc nie ma co próbować. Chyba że z kimś, wtedy to ma sens.
@ig3r: No i co robić tam samemu jak większość aktywności wymaga drugiej osoby? Owszem, może nie dałbym rady, ale to nie zmienia faktu, że chciałbym tam iść i oczywiście nie mogę. Jakby tak wymieniać co nie ma sensu samemu robić to wychodzi na to, że najlepiej to w domu siedzieć i się użalać na wykopie xd.
@kamil150794: Coś w rodzaju fobii społecznej miałem kiedyś i w ogóle się nie rozwijałem przez to. Paradoksalnie jednak w wieku szkolnym mimo tego miałem jakichś tam znajomych, ale wystarczyło pójść do liceum bez żadnych ziomków i człowiek widzi, że jest sam jak palec. Niby lęki są mniejsze, ale nadal nie umiem nawiązywać znajomości, a im starszy tym gorzej, bo każdy ma swoje grupki i nikt nikogo nie szuka. Staram się stosować
@Kamilo67: W dzieciństwie (tak do 7 lat) spotykałem się tylko z jednym kolegą. Tym, który do dziś nie umie pisać i czytać. Potem długo, długo nic. Każdą wolną chwilę spędzałem w samotności przed kompem. Apogeum gnębienia nastąpiło w 3 klasie gim. Szkoła średnia to już względny spokój, ale wtedy już byłem mega opóźniony społecznie, a tamte osoby miały swoje życia i mieszkały daleko.