Wpis z mikrobloga

  • 1389
#gownowpis

Mirki, trzymajcie kciuki, rzucam palenie od wczoraj i dzisiaj pierwszy dzień w pracy bez papierosa. Trochę poukładałem sobie w głowie za pomocą pewnej książki i zdałem sprawę, że fajki to gówno, które nic nie daje. Śmierdzą, kosztują, zabierają zdrowie i chęci oraz pewność siebie. Mam nadzieję, że nigdy do tego nie wrócę. Ile plusów tyle lat bez szluga, bo dni to zdecydowanie za mało.
Voilaszek - #gownowpis 

Mirki, trzymajcie kciuki, rzucam palenie od wczoraj i dzisia...

źródło: comment_1655094046ILcv8CmDRVshWERLXVZh7z.jpg

Pobierz
  • 155
  • Odpowiedz
@Voilaszek: u mnie dzisiaj mija 40 dzień bez papierosa - rzuciłem po kilkunastu latach palenia. W moim przypadku było to pierwsze rzucenie palenia kiedykolwiek i udało się bez tabletek, plastrów i innych wspomagaczy. Powodzenia Mirasku!
  • Odpowiedz
@Voilaszek: Możesz mi właściwie powiedzieć co jest w tych książkach, że człowiek rzuca palenie? Z moim bratem było podobnie i tylko je co jakiś czas gumy z nikotyną, ale też rzucił pod wpływem książki. Co tam jest napisane, że człowiek ma ochotę rzucić, chociaż już wcześniej wiedział że pali zwykły syf?
  • Odpowiedz
@Voilaszek: Powodzenia. Ja rzuciłem tym razem z dnia na dzień, bez jakichkolwiek książek, powodów. Po prostu i już. I nie pale ponad pół roku. Najważniejsze jest to żeby nie złamać się chyba w pierwszym roku, potem już tylko z górki. Po 3 miesiącach będzie myśl żeby spróbować, nie warto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Voilaszek: do książki Allena podchodziłem dwa razy, pierwszy - nie paliłem tydzień, drugi - znajomy lekarz polecił mi Tabex (Desmoxan to chyba to samo). Przeczytałem drugi raz i w poniedziałek kupiłem tabletki, po południu brałem normalnie dawki zalecane, paliłem normalnie, wtorek dawki zalecane, paliłem normalnie, w środę już nie miałem fajek, cały czas brałem tabletki, poszedłem po pracy do rodziców i wypaliłem pół fajki, więcej mi się nie chciało. Tabletki regularnie
  • Odpowiedz
@Voilaszek: Tez miałem 3-4 podejscia na desmoxanie i nigdy nie udawało się rzucić. Przeczytałem książke i nie chciałem juz w połowie ksiazki palić. Ostatniego papierosa który był zadaniem w książce zapaliłem na siłe. Nie pale od 2019, nigdy mnie nie kusiło, nigdy nie potrzebowałem, nigdy nie miałem kryzysu. To kwestia nastawienia i poukładania sobie w głowie.
Niby najtrudniejsze są te momenty kiedy zawsze sie palilo - po obiedzie, przy porannej kawie,
  • Odpowiedz