Wpis z mikrobloga

@filozof900: bukłak jest przyjacielem (i to ten od camelbaka, inne smakowały mi plastikiem) do momentu kiedy się nie okazuje, że nie zawsze pamiętasz/masz możliwość wymycia od razu rurki... W pewnym momencie po kilku takich akcjach kiedy okazuje się, że żywe kultury bakterii w rurce zaczynają stawiać pierwsze piramidy zostajesz synem marnotrawnym i z podkulonym ogonem wracasz do bidonów ;)

@gobi12: kijowo to rozwiązali, dirt ma zatyczkę, ale za to mniejsza
  • Odpowiedz