Wpis z mikrobloga

@salvador5000: jakoś niesamowicie tanie nie jest, ale bez przesady. 100g wystarczy na od 3 do 5 sesji, czyli wychodzi 22 - 37 zł za jedną (nie wliczając ceny woreczka do przeciskania, który kupujesz raz na rok) i to kupując w najmniej korzystnej cenowo wersji wagowej. To tak jak za burgera w mieście wojewódzkim, tylko w przeciwieństwie do burgera przyjemność trwa znacznie dłużej. No ale rozumiem też, że nie uśmiecha Ci się
@salvador5000: te kapsułki/ekstrakty itp. to gówno, którym sobie co najwyżej wątrobę popsujesz. Ogólnie rzecz biorąc odmiany kavy można podzielić na szlachetne i nieszlachetne. Te szlachetne mają znikome efekty uboczne i u zdrowych osób nie powinny wywoływać żadnych szkód. Nieszlachetne zawierają te same substancje czynne, ale oprócz tego mają inne związki, które mogą np. bardzo obciążać wątrobę. Sprzedaż kavy w Polsce de facto nie jest uregulowana prawnie (nie można jej zarejestrować jako
@salvador5000: Kapsulki nie dzialaja. 100g starczy Ci nawet na 7 razy. 5x po 20g tylko dodaj troche tlustego mleka, zadzial mocniej. A pozniej to co wykorzystales dzielisz na 2x po 50g i robisz jeszcze raz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czyli wychodzi 15zl za jedna sesje. A jak kupisz 500g od razu to nawet zejdziesz do 10zl czyli jak jedno piwo kraftowe. Wedlug mnie znosna cena.
A woreczka
A woreczka nie kupuj. Uzyj nowej bialej bawelnianej skarpetki.


@Quimeen: co do wcześniejszych rad zgoda, ale na worku na miejscu początkującego bym nie oszczędzał. Niektórym faktycznie pasuje skarpeta/pończocha, ale ja (i nie jestem odosobnionym przypadkiem) mam ogromne mdłości, gdy nie stosuję profesjonalnego worka. Woreczki z KWK/KE/CK mają duużo mniejsze oczka i przepuszczają mniej pyłu, który u niektórych osób mocno podrażnia układ trawienny.