Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem osobą która ma 31 lat. Otrzymałem najgorszą z możliwych diagnoz. Do tego jestem w pełni świadomy tego, że wkrótce odejdę. Jestem z tym pogodzony i przygotowany na to.

Kim jestem?
Dotychczas nie miałem nigdy dziewczyny, nie miałem wsparcia w znajomych mimo, iż ich wspierałem (co ciekawe - odwracali się po wsparciu) jak też i w rodzinie. Urodziłem się z wpadki jako ostatni. Miałem pod tym kątem gorzej gdzie nie byłem planowany no i rodzice zachowują się jakby mnie zupełnie nie było. Wówczas gdy rodzeństwo dostaje wszystko od rodziny - ja nie dostaję absolutnie niczego. Sam sobie musiałem wszystko kupić. Jestem kawalerem. Ukończyłem studia. Mieszkam samotnie w kawalerce.
Obecnie jesteście pierwsi którzy wiedzą o mojej śmierci. Nie powiedziałem nikomu w rodzinie, nie powiedziałem żadnym znajomym.

Odkąd dowiedziałem się o tej diagnozie - moje postrzeganie życia może wydać się dziwnie, ale czuję się jakby obecnie to był... mój najpiękniejszy okres w życiu. Piszę to teraz płacząc, ale nie są to łzy rozpaczy.
Co mogę przekazać tym osobom którzy czytają to wyznanie? Mogę odnieść się do problemów dotychczas napisanych przez niektórych osób z anonimowych które postrzegam ze swojej perspektywy. A postrzegam je całkiem inaczej jak jeszcze mogłem cieszyć się życiem.
Chęć bycia chadem?
Posiadanie dziewczyny/chłopaka?
Posiadanie dzieci?
Posiadanie auta/mieszkania?
Posiadanie pieniędzy?

Nawet nie wiedziałem, że takie śmieszne mogą wydać się te problemy gdy jest się świadomy odejścia. Takie jakby praktycznie ich by nie było. Z całym szacunkiem do wszystkich. Ja również miałem tego rodzaju problemy, więc też wiedziałem z czym to się je. Ale kiedy człowiek ma odejść z tego świata... to te problemy są dosłownie prześmieszne. Jak łatwo można zdać sobie sprawę, że te wszystkie problemy o których piszemy są... w hierarchii od 0/10 dosłownie -10/10. Tak, minus 10. Bo 0/10 to już brak problemu a -10/10 oznacza mieć o to żal do wszystkich. Wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy a teraz gdy człowiek uległ metamorfozie i przechodzi do innego świata - to teraz zdał sobie sprawę, że to nie o to w tym życiu chodziło. Absolutnie to nie jest żadnym celem. Całkowicie żadnym. Tylko dlaczego człowiek zdał sobie z tego sprawę przed śmiercią a nie w trakcie życia?
I nie - nie piszę tak, bo przejmuję się śmiercią. Wcale się nią nie przejmuję. Zupełnie zmienił się mój tok myślenia i jestem wyprany z jakichkolwiek emocji - czy to pozytywnych, czy to negatywnych.
W życiu najważniejsze było to, żeby być jak najlepiej dobrym człowiekiem. I tylko o to. Reszta, czyli to co wymieniłem - potem przychodzi sama. Nie przyjdzie? To nic. Nigdy nie należy być gorszym od pieniądza ani od drugiej osoby. Być lepszym tylko od siebie. Jak nie przyjdzie - oznacza to, że Twoja dobroć była lepsza od drugiej osoby przez co brak związku jest najlepszym rozwiązaniem niż posiadanie kogokolwiek. To samo z pieniądzem. Można a nawet trzeba żyć bez niego żeby można było w pełni cieszyć się sobą.

Piszcie pytania. Postaram się na nie odpowiedzieć z perspektywy osoby która niedługo odejdzie oraz mojego myślenia.

#zwiazki #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #wygryw #gorzkiezale #oswiadczenie #zalesie #po30 #psychologia #popularnetagidlazasiegu

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #630f45eca07f85290e3cff63
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 19
  • Odpowiedz
NieUmiemMatematyki : Chciałbym wiedzieć dlaczego niby mam się nie przejmować tym że mam żyć jeszcze 20-30 lat wiedząc że mam trudniej i gorzej niż tak zwany Oskarek. I tak umrzemy, więc dlaczego ja musiałem 24 lata żyć w biedzie, muszę być niski, i nie mogę być tym kim chcę (bardzo chciałbym umieć matematykę, uczę się tego codziennie w różnych formach).

To tak łatwo się mówi, kiedy nas to nie dotyczy, a na
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Trzymaj się chłopie. A co do Twoich spostrzeżeń na temat świata to bardzo podobne miałem myśli po stosowaniu dobrej jakości marihuany medycznej.

Było to wrażenie, że wszystko tak naprawdę jest nieco inne niż nam się na co dzień wydaje - bo my całą rzeczywistość opisujemy słowami które są naszym konstruktem, a postrzegamy aparatem zmysłowym który też jest ułomny.

Powodzenia
  • Odpowiedz
PospolitaObywatelka: @trinty: nowotwór
@elf_pszeniczny: I to jest właśnie to podejście które potrafi mocno zagubić człowieka w życiu. Żałowałem tego podejścia, bo teraz widzę jak mocno przekładało się to na pozostałe czynniki w życiu gdzie było się odbierany jako zgorzkniały człowiek. Już za późno...
@ciemniak22: a ja osobiście bardziej jestem już po tamtej stronie niż po obecnej. Obecny świat niestety jest zepsuty. Zwykły śmietnik tworzony przez ludzi i niestety
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Dzięki. Dotykasz tu najważniejszych spraw. Będę o tym pamiętał. Życzę Ci, żebyś do końca zachował taką jasność umysłu i spokój ducha. I żebyś uniknął bólu. Samej śmierci nie ma się co bać. No bo co może się w ostateczności stać "najgorszego"? Najwyżej umrzemy. Haha. Ściskam mocno!
  • Odpowiedz
. To samo z pieniądzem. Można a nawet trzeba żyć bez niego żeby można było w pełni cieszyć się sobą.


@AnonimoweMirkoWyznania: co ty #!$%@?, gdybyś teraz miał kilka baniek na koncie to z miejsca mógłbyś spróbować jakichś eksperymentalnych terapii i kupiłbyś sobie 5-10 dodatkowych lat życia

Przez brak kasys jesteś skazany na NFZ powodzenia
  • Odpowiedz