Wpis z mikrobloga

2200 + 1 = 2201

Tytuł: Anna Karenina
Autor: Lew Tołstoj
Gatunek: klasyka
Ocena: ★★★★★★★★★
ISBN: 9788324022151
Tłumacz: Kazimiera Iłłakowiczówna
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 908

Anna Arkadiewna pragnęła tylko jednego - przeżywać - po same granice przeżycia. “Czytała i rozumiała, ale czytanie, czyli obserwacja życia innych ludzi w odbiciu, nie cieszyło jej; sama miała w sobie zbyt wiele chęci życia. Czytając, jak bohaterka romansu dogląda chorego, Anna sama miała ochotę chodzić cichymi krokami po pokoju pacjenta; czytając o członku parlamentu wygłaszającym przemówienie, pragnęła sama wypowiedzieć tę mowę; czytając, jak lady Mary konno cwałowała za gończymi, jak dokuczała bratowej i jak zadziwiała wszystkich odwagą, Anna pragnęła czynić to samo”. Po latach życia z człowiekiem, który żył jedynie odbiciem życia, znajomość z hrabią Wrońskim rozpala w niej przygaszony płomień, który na początku roztapia w niej to, co przez lata trwało w hibernacji, a później spala i niszczy ją samą, doprowadzając ją do szaleństwa, obłędu, paranoi.

Wydaje się, że najgorsze, co można zrobić swoim fantazjom, to je spełnić. Wyobrażenia trzymane na wodzy pozwalają nam na bezpieczną obserwację i rozkoszowanie się nimi; spełnione prowadzą nas do punktu, z którego nie ma odwrotu, niebezpiecznie oddają komuś we władanie to, czym jesteśmy, a nas samych wtrącają w niezdefiniowany stan “pomiędzy”, w którym nie sposób spokojnie trwać. Nie ma już nas, nie ma naszych uczuć, myśli i pragnień - wszystko zostaje złożone w ofierze komuś, kto nigdy nie będzie w stanie temu sprostać. Nie przez swoją własną niegodziwość - bo ostatecznie lekkoduch Wroński szczerze troszczył się o Annę, jak tylko mógł - ale przez to, że myśląc o tej osobie widzimy nie ją samą, ale raczej obraz złożony z naszych wyobrażeń o niej, którym ta osoba nigdy nie dorówna.

Jest tyle czarnego, ciężkiego piękna w tej książce, tyle postaci, które tak fascynująco jest obserwować. Karenin, którego tak bardzo chciałabym przytulić, bo żył tak, jak tylko potrafił, za co ze strony okrutnego, drapieżnego, czyhającego tylko na porażkę innych społeczeństwa spotkało go potępienie. Kitty, która z zawstydzonej i lekko próżnej nastolatki staje się najpierw odbiciem osób, które ją fascynują, po to, by w końcu potrafić szczerze o innych się troszczyć. Poczciwy, introwertyczny Lewin, którego różnych świętości śmierć i narodziny możemy obserwować w miarę upływu czasu. Dolly, która odważnie przygląda się swojej rodzinie i kwestionuje sens i wysiłek włożony we wciągnięcie w życie i wychowanie dzieci. Powielacz Obłoński, którego zachowania początkowo wywołują w czytelniku uczucie łagodnego rozbawienia, a później każą zastanowić się nad podwójnymi standardami w myśleniu o zdradzie kobiet i mężczyzn. Wroński, który umiał żyć jedynie na powierzchni, kopiować, nigdy tworzyć - i, co najgorsze, nigdy potrzeby zmiany tego stanu nie czuł.

Być może nie dało się tego wszystkiego uniknąć. Być może Anna na romans była skazana, być może nie dało się inaczej, bo ostatecznie stał się sensem jej egzystencji - egzystencji, bo “życiem” nie sposób dla mnie nazwać ani stanu sprzed momentu “przejścia”, zaangażowania się w romans z Hrabią Wrońskim - ani tym bardziej stanu po.

Czytajcie i rozkoszujcie się.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #literatura #literaturapiekna #czytajzwykopem #ksiazki #ksiazka #klasykabookmeter #klasykabookmeter #tworczoscwlasna #recenzja
S.....n - 2200 + 1 = 2201

Tytuł: Anna Karenina
Autor: Lew Tołstoj
Gatunek: klasy...

źródło: comment_166209817956m2QGm6aoZ6SXGiI4zWD9.jpg

Pobierz
  • 5
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★★ (7.6 / 10) (5 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-10-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Gatunek książki: powieść

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2022-07-03 - Użytkownik ali3en ocenił na: ★★★★★★ (6.0 / 10) - Wpis »
2\. 2021-05-22 - Użytkownik smierdakow ocenił na: ★★★★★★★★ (8.0 / 10)
@Snuffkin: Bardzo się męczyłem podczas czytania tej książki, tak jak podczas czytania „Pani Bovary”. Łatwiej mi przyjąć, że po lekturze zbyt dużej liczby książek zbójeckich można walczyć z wiatrakami, niż zakochiwać się w pierwszym lepszym miglancu i lekkoduchu.