Wpis z mikrobloga

Jak sobie radzicie z #mizofonia i ogólną nadwrażliwością na dźwięk? Ja zaczynam odchodzić powoli od zmysłów, straszne myśli mam no i wiadomo, pełne spektrum towarzyszące tej przypadłości. Ostatnie 2 miesiące są totalnie przesadzone. Byłem u psychologa, nawet psychiatry, nic nie pomogło. Jestem centymetry od #!$%@?. Aktualnie najgorsze dźwięki, to te wydawane przez dzieci - płacz, ryk, pisk, śmiech. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Nie wiem już gdzie szukać pomocy. Cały czas szukam innego mieszkania, ale czasy nie sprzyjają + fakt, że poprawa może być złudna - dźwięki są wszędzie.

#psychologia #psychiatria
  • 20
@avangarda: Nie radzimy. Mam to szczęście, że mieszkam w domu jednorodzinnym, ale poza domem bywa okropnie. Psychiatra nie zapisał jakichś środków działających uspokajająco? Ktoś tu kiedyś pisał, że takie brał i było lepiej. A jak nic nie pomaga, to jedyne wyjście to dobre słuchawki, no ale wiadomo, że chodzić pół dnia w słuchawkach to trochę słabo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@choochoomotherfucker: Zarlem 2 czy 3 typy, nic nie działało. Tego ostatniego jakąś giga dawkę - brak jakichkolwiek pozytywnych rezultatów, za to skutki uboczne owszem. Słuchawki mam z wyższej półki. Do tego stopery i słuchawki BHP. To nie jest życie, a wegetacja. No i te hmm "zabezpieczenia" nie działają w 100%.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@avangarda: czy to nie jest normalne, że nie można funkcjonować w hałasie? Pracować, spać, w ogóle żyć? Mnie też zawsze to przeszkadzało, musiałem się wyprowadzić powodu dzieci piętro wyżej, szczególnie że pracowałem w domu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@nomysz: Bardzo często korzystam z tych słuchawek, trochę pomagają, ale nie izolują w 100% no i nie jest to rozwiązanie problemu. Psychoterapia kilkanaście miesięcy.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@avangarda: wiesz, jeżeli znasz teorie i wiesz, co masz robić żeby być spokojniejszym to wdrażaj to w swoją rutynę dnia. Nikt tego za Ciebie nie zrobi. Specjalista powie ci co masz robić, reszta należy do ciebie.
@Minetqa: Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale radzenie mi żebym po prostu miał te dźwięki w dupie, to jak sugerowanie osobie w głębokiej depresji żeby poszła pobiegać. Szukam jakichkolwiek rozwiązań pochodzących z zewnątrz, myślałem nawet o marihuanie medycznej czy olejkach, ale nie wiem czy to dobry trop.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@avangarda: nie zrozumiałeś mnie. Teoria radząca jak masz pokonać nerwicę lękowa i sytuację Walcz lub uciekaj jest jedna - masz stawić temu czoła, wystawiać się na ekspozycję, przez to Twój mózg w końcu przestanie te dźwięki traktować jako zagrożenie, to tak w wielkim skrócie. Mogę Ci podesłać link do filmów na youtube gdzie jest wszystko dokładnie wytłumaczone.
@nomysz: Najpierw poznawczo-behawioralny, później zmieniony na coś innego, musiałbym sprawdzić w teczce czy jest tam wzmianka jakaś o tym. Terapię zakończyłem jakiś czas temu, nie progresowałem na żadnej płaszczyźnie już.
@avangarda: Zakładam zatyczki do uszu czy włączam muzykę. Jeśli chcę poczytać książkę, ustawiam w radiu częstotliwość na biały szum. Jeśli jest możliwość, ewakuuję się. Mi przeszkadza mlaskanie, ciamkamie, cmokanie po jedzeniu, głośne gadanie za ścianą oraz nucenie.