Wpis z mikrobloga

Czuję się gorszy od innych moich rówieśników, ludzi w wieku 20 paru lat, którzy mają znajomych, przyjaciół, dziewczyny, a ja przez całe życie szedłem sam, brak normalnej rodziny też nie ułatwia sprawy, jeszcze jakby tego było mało zadręczam się sprawami sercowymi sprzed ponad roku, obwiniam się, że przez swoją głupotę straciłem szansę nawet jak nie na związek to na przyjaźń z kimś kogo naprawdę polubiłem, nigdy wcześniej i później nie doświadczyłem takiego uczucia. Czasami chciałbym po prostu wykrzyczeć wszystko co we mnie siedzi, potrafię w nocy po prostu się obudzić i płakać. Byłem u psychiatry na początku października i poza zdiagnozowaniem mi depresji, kiedy wszystko mu opowiedziałem i przepisaniu leków, które pomagają co najwyżej funkcjonować jakkolwiek zamiast cały dzień w łóżku to nie czuję różnicy. Myślałem jeszcze nad psychologiem, ale co mi to da? Czy zabrzmi to żałośnie jeśli powiem, że po prostu brakuje mi odwzajemnionej bliskości drugiej osoby?
#depresja #samotnosc
  • 7
@Arksen: Mam tak samo miras. Mam wrażenie, że im więcej czasu upływa tym jest tylko gorzej. Jak już się natrafia jakaś okazja socjalizacji to cały czas odnoszę wrażenie, że ludzie mają mnie za dziwaka. Nie daje mi to spokoju, już wolę taktycznie siedzieć w piwnicy i nie odczuwać uczucia autokompromitacji. Jeszcze jak miałem te 19-20 lat to może i dużo lepiej nie było, ale przynajmniej miałem więcej nadziei na lepsze no
@Arksen ja mam podobnie, też mam stwierdzoną depresję, mam mega wahania nastroju, caly czas czuję się gorszy od innych, bo nic nie osiagnalem, niczego nie mam, nic nie widzialem... Poznalem kogoś miesiąc temu po 10 latach samotnosci i nic się nie poprawilo niestety. Jedyny plus to taki, ze weekendy jestem z Nią i jest fajnie ale później następuje gorzki powrót do codzienności i od poniedziałku ta sama gehenna ale ukrywam to przed
@Arksen: kurcze czuje tak samo tyle że jakimś naprawdę cudem mam kochającego chłopaka ale nie mieszkamy razem jeszcze. Doskwiera mi samotność ogromnie. Chciałabym mieć przyjaciół ale widzę że to problem jest ze mną nie z innymi ludźmi. Samotność wykańcza. Na szczęście chodze na terapie i pracuje nad sobą bo nie ma gorszego uczucia niż sabotować siebie.
@dream_big: Chociaż tyle dobrego, że jednak tego chłopaka masz, zawsze to coś. Po sobie widzę, że ponad rok temu, kiedy miałem większy kontakt z taką jedną to czułem się inaczej o 180 stopni, miałem jakiegoś boosta do życia, miałem chęci by dbać o siebie itd. a gdy ta relacja się rozpadła to poczułem się jakby ktoś kawałek mnie wyrwał. To właśnie wtedy zacząłem odczuwać ból widząc nawet szczęśliwe pary na ulicy
@Arksen: oj wiem. Gdyby nie on i terapia to by było ze mną bardzo źle. Partner w związku naprawdę potrafi bardzo dużo dodać do życia i dzięki temu jestem bardzo wdzięczna za niego tylko chciałabym nie polegać tylko na nim, na kontakcie z nim ale też mieć osoby o podobnych hobby co ja czy nawet spędzać czas aktywnie jak jazda rowerem czy wycieczki w góry.