Wpis z mikrobloga

@Piks0n: Może u was w Lublinie. U nas zaparkowanie albo wyjechanie z osiedlowej uliczki i nie zakopanie się w śniegu to istny wyczyn, a chodząc trzeba ciągle przedzierać się przez wały śniegu, uważając, żeby sobie zębów na lodzie nie wybić (°° Już wolę brodzić w błocie po kostki. Co najwyżej mi buty przemokną, ale przynajmniej będzie można normalnie chodzić. No i