Wpis z mikrobloga

Uważam, że kluczem do rozwiązania zaginięcia IW było ustalenie pojazdu jakim poruszał się feralnej nocy Patryś z kolegami. Jeżeli faktycznie oni porwali Iwonę - a wiele na to wskazuje - to w samochodzie musiało roić się od śladów biologicznych. Wystarczyłoby to do aresztowania i postawienia im zarzutów uprowadzenia, a wtedy któryś z nich na pewno puściłby farbę, bo nie wierzę w ich jednakowy udział w tej zbrodni. Prowodyrem mógł być Patryk lub delikwent który tydzień wcześniej dał Iwonie klapsa w dziąsło. Nie wiem dlaczego Psom nie udało się ustalić tej z pozoru banalnej acz kluczowej informacji, ale gdyby wówczas tego nie olali to może nie musieliby odstawiać dziś żadnych szopek w Zatoce Sztuki
#iwonawieczorek
  • 8
@przecietny_facet: tyle źe takie zaniedbania to nigdy przypadkowe nie są. Nie na taką skalę. Zresztą ekipa Patryka to wyścigi samochodowe i piwko na murku. Nie ma danych ze śledztwa że coś na nich mieli więcej. Sami bez pomocy jakiegoś gangusa nie uprzątną ciała czy nie wywiozą dziewczyny nad ranem bez śladów, świadków. Ktoś musiał pomóc
@przecietny_facet: Winę za to, że sprawa ciągnie się tyle czasu ponosi nieudolna polska policja. Trzy najgłośniejsze sprawy w ostatnim latach nierozwiązane, bo jak zawsze są błędy na samym początku śledztwa. Powiecie, że ukladziki. To też, ale jak już to jakieś niewielkie grono z nich może je mieć. Jak się czyta o działaniach niebieskich chociażby w sprawie IW to ręce opadają. Zainteresowani sprawą po tygodniu, gdy już wiele śladów może byc zatartych.
@przecietny_facet: A czy te dwie grupy -Patryk i koledzy i grupa Pawła z imprezy się znały? Bo obie są w to zamieszane i wydawać by się mogło , że jak jedna coś kręci w zeznaniach , to ta druga powinna być czysta.
A wychodzi na to, że obie te grupy mataczą. Stąd też jest ta komplikacja.