Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #polskiedrogi
Ostatnio jeżdżąc autem po Europie i wracając do Polski nasunęły mi się pewne wnioski:
- autostrady w Polsce w praktyce są drogami bez limitów prędkości, nie jeżdżę jakoś bardzo często, ale nigdy nie widziałem na nich drogówki, aut z wideorejestratorami, fotoradarów czy odcinkowych pomiarów prędkości (na całej A1 nic takiego nie ma)
- Polacy jeżdżą gorzej od Włochów a wydawało mi się to trudne do przeskoczenia
- w Austrii i Czechach praktycznie nikt nie pogania cię długimi światłami gdy wyprzedzasz (chyba że trafisz na Polaka)
- praktycznie tylko w Polsce ludzie wyprzedzają na wszelkich możliwych zakazach (podwójna ciągła pod górę i zakaz wyprzedzania)
- największym zagrożeniem na drogach szybkiego ruchu są duże różnice prędkości między pojazdami, w Austrii wszyscy jeżdżą praktycznie równo (ciężarówki i osobówki) i taka jazda jest znacznie płynniejszą i bezpieczniejsza przy dużym ruchu
  • 227
@Veillo: jak jesteś barankiem i grzecznie, posłusznie robisz bezsensowne rzeczy to twoja sprawa.
Nie neguj ludzi myślących własną głową, a nie bezgranicznie przestrzegających limitów z dupy.
Do 70tki też wyhamowujesz na dwupasie nad ranem, jak żywej duszy nie ma w koło?
Chodniki puste?
Proszę cię.
@Veillo: jak jesteś barankiem i grzecznie, posłusznie robisz bezsensowne rzeczy to twoja sprawa.

Nie neguj ludzi myślących własną głową, a nie bezgranicznie przestrzegających limitów z dupy.

Do 70tki też wyhamowujesz na dwupasie nad ranem, jak żywej duszy nie ma w koło?

Chodniki puste?

Proszę cię.


@derigen90 yes
@buchowo: jest jeszcze jedna rzecz czym się wyróżniamy i po czym poznać, że w osobówce jest Polak nawet jak tablice są na DE lub NL :). Piszę to z punktu widzenia kierowcy dużego. Gdy chcesz wyprzedzić na autostradzie i włączasz lewy kierunek to Polacy jak na sygnał zmniejszają odległość między sobą jadąc praktycznie na zderzaku. Z kolei Holender zwolni i mrugnie Ci światłami wpuszczając Cię na lewy. W NL już nauczyłem
@buchowo: jeżdżę raczej wolno, ale nigdy nikt na mnie długimi nie świecił... Po prostu wyprzedzam wtedy gdy mam pewność, że nie będę blokował ruchu na lewym pasie i tyle. Wystarczy patrzeć w lusterka przed wyprzedzaniem.

CIekawe też że tak zachwalasz włoskich kierowców. Mój znajomy jak tam jeździł przez 2 tygodnie to mówił, że tam każdy wymusza, ludzie nie hamują na stopach i czerwonych światłach, ciągle trąbią itd. Trzeba się przyzwyczaić do
@damienbudzik: Włosi jeżdżą specyficznie i nieco inaczej wygląda to na południu, a nieco inaczej na północy. Nie do końca prawda z tym wymuszaniem, to jest specyfika jazdy we Włoszech, jest w tym sporo chaosu, ale w tym chaosie jest metoda. Jak się do tego przyzwyczaisz to jeździ się bardzo dobrze. Nikt nie robi tego ze złośliwości czy nieuzasadnionego poczucia wyższości tak jak to jest u nas.